Według TVN24 wszystkie koszty zakupu Pegasusa to 34 mln zł. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież CBA zgodnie z ustawą może, a nawet powinno podejmować czynności operacyjno-rozpoznawcze w celu zapobiegania popełnianiu przestępstw, ich rozpoznania i wykrywania. Problem jednak w tym, że 25 mln z tej sumy biuro otrzymało prawdopodobnie z Funduszu Sprawiedliwości, którego zadaniem jest przede wszystkim pomoc osobom pokrzywdzonym i świadkom przestępstw.
Według Citizen Lab, laboratorium badawczego działającego przy Uniwersytecie Toronto, w 2018 r. obecność Pegasusa wykryto w 45 państwach. Używały go między innymi: Arabia Saudyjska, Azerbejdżan, Bahrajn, Kazachstan, Meksyk, Maroko, Rwanda, Zjednoczone Emiraty Arabskie. W 2021 r. na liście użytkowników zabrakło m.in. Polski i Węgier (NSO cofnęło licencję).
W 2019 r. z inicjatywy Rzecznika Praw Obywatelskich zespół ekspertów złożony z przedstawicieli organizacji pozarządowych, byłych polityków i funkcjonariuszy przygotował raport „Osiodłać Pegaza”. Według raportu Pegasusa używano w stopniu niezwykle agresywnym, zaś jego kupno i wykorzystanie było nielegalne i rażąco naruszało normy konstytucyjne.
Subskrybuj