Do zagrania Madonny szykowała się trzy lata temu, jednak wtedy prace nad obrazem wstrzymano. Teraz znów mówi się o filmie, więc niewykluczone, że biopic (skrót od „biographical picture”, czyli „filmu biograficznego”) o wokalistce, która podbiła w 1983 roku listy przebojów hitem „Holiday”, a rok później zgorszyła słuchaczy nagraniem „Like a Virgin”, wreszcie wejdzie do produkcji.
Filmów o artystach jest ostatnio niemało. W grudniu 2024 miał premierę biopic o Bobie Dylanie („Całkowicie nieznany”), a 11 miesięcy wcześniej wszedł na ekrany film o Bobie Marleyu, który rozsławił rytmy reggae („One Love”). Są obrazy o Amy Winehouse („Back To Black”), Whitney Houston („I Wanna Dance with Somebody”), grupie The Beach Boys („Love & Mercy”), Jimie Morrisonie („The Doors”), Eltonie Johnie („Rocketman”) i o wielu innych wykonawcach. Największy komercyjny sukces odniósł biopic o zespole Queen („Bohemian Rhapsody”), który zarobił 910,8 miliona dolarów. Na dniach wejdzie do kina historia Bruce’a Springsteena („Ocal mnie od nicości”). Czy nie pora na biopic o Madonnie, która uznawana jest za „królową popu”?
Subskrybuj