Głupie prawo o nienawiści? Zbliża się orwellowski koszmar

Dokładnie w prima aprilis w Szkocji weszła w życie wysoce kontrowersyjna ustawa o porządku publicznym i przestępstwach motywowanych nienawiścią. Wielu uważa, że to zagraża wolności słowa. „The Telegraph” określił nowe prawo jako „niewiarygodnie głupie” i ostrzegł, że zmieni ono kraj w orwellowski koszmar. 

Fot. Pixabay

Oto na mocy nowych przepisów ukarana zostać może np. naczelniczka poczty w górskiej wiosce, która zaprzeczy, że mężczyźni mogą mieć macicę, czy też feministki głoszące, że tylko kobiety mogą zostać lesbijkami. Ustawę tę parlament w Edynburgu uchwalił w 2021 roku. Jej inicjatorem był ówczesny szef resortu sprawiedliwości Szkocji, obecnie pierwszy minister tego kraju Humza Yousaf. Oświadczył on, że prawo to „wysyła mocny i jasny sygnał do ofiar, sprawców, społeczności i szerokich rzesz społeczeństwa, iż przestępstwa motywowane uprzedzeniami zostaną potraktowane poważnie i nie będą tolerowane”. Ustawa została jednak napisana w sposób zdumiewająco zawiły i niejasny. 

Nawet 7 lat więzienia

Uznaje ona za przestępstwo „podsycanie nienawiści” związanej z wiekiem, niepełnosprawnością, religią, orientacją seksualną, tożsamością transpłciową lub interseksualnością (znamienne, że nie ma tu wzmianki o seksualności i o kobietach). Najwyższa kara za takie występki to siedem lat za kratkami. 

Policja szkocka utworzyła liczne ośrodki, w których można powyższe przestępstwa zgłaszać, także anonimowo. Takich punktów ma powstać z czasem ponad 400. Jeden z nich znajduje się w sex-shopie Luke and Jack w Glasgow, inny na farmie specjalizującej się w uprawie grzybów Monaghan Mushrooms w North Berwick, jeszcze inny w wielkiej wędzarni ryb Farne Salmon & Trout w Duns. Policja zapowiada, że raczej nie będzie ścigać z własnej inicjatywy określonych przez nowe prawo wykroczeń, ale otrzymane informacje i skargi sprawdzi. Czy więc przez malowniczy kraj dzielnych Szkotów przetoczy się fala donosów? Czy góral mający spór o miedzę nie podąży do wędzarni łososi, aby donieść, że sąsiad wyraził się o osobach transpłciowych mało przychylnie? Istnieją obawy, że ścigani będą komicy czy też autorzy dzieł literackich, nawet tych napisanych przed laty. 

J.K. Rowling odniosła się do sprawy

Przeciwniczką ustawy jest mieszkająca w Edynburgu J.K. Rowling, autorka książek o Harrym Potterze. Napisała ona na platformie społecznościowej X: „Wolność słowa i przekonań w Szkocji dobiegnie końca, jeśli dokładny opis płci biologicznej zostanie uznany za przestępstwo”. Wymieniła nazwiska 10 transpłciowych kobiet, w tym sprawczyń poważnych zbrodni natury seksualnej, i napisała: „Wszystkie są mężczyznami, wszystkie, co do jednego”. Rzuciła też wyzwanie rządowi: „Obecnie przebywam za granicą, ale jeśli to, co tutaj napisałam, kwalifikuje się jako przestępstwo w rozumieniu nowej ustawy, nie mogę się doczekać, aż mnie aresztują, kiedy wrócę do miejsca narodzin szkockiego oświecenia”. Poparł ją premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak, który powiedział, że nie należy karać ludzi za stwierdzanie prostych faktów na temat biologii. 

2024-04-09

KK na podst.: The Herald, The Daily Mail, The Telegraph, The Scotsman