Właściwie bomba to za dużo powiedziane, bo nie ma zapłonu. To duży worek z twardego plastiku wypełniony dwoma płynnymi emulsjami. Dwa różne związki chemiczne znajdują się w osobnych komorach, a gdy żołnierz pociąga za rodzaj zawleczki, usuwa metalową przegrodę. Zachodzi reakcja – emulsje błyskawicznie rozszerzają się i twardnieją na kamień. Mają całkowicie wypełniać wloty do tuneli, a tym samym uwięzić pod ziemią bojowników Hamasu lub odciąć im drogi ucieczki.
Subskrybuj