Nawet 10 lat za kratkami mogą spędzić przestępcy, których Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zidentyfikowała jako sprawców brutalnych napadów na salony jubilerskie na polsko-niemieckim pograniczu. Gangsterzy bardzo profesjonalnie przygotowywali każdy „skok” i liczyli na to, że policja nigdy nie wpadnie na ich trop. Zapewne tak by było, gdyby nie lekkomyślność paserów próbujących szybko sprzedać zagrabione kosztowności.
Włamanie błyskawiczne
Zaczynał się 20 dzień kwietnia 2021 roku. Trzydzieści trzy minuty po północy w Lipsku na monitorze oficera dyżurnego policji nagle zaświeciła się czerwona lampka. System informatyczny wysłał komunikat, że na Peterstrasse – jednej z głównych ulic miasta – uaktywnił się alarm. Szybkie spojrzenie na monitor pozwoliło oficerowi zorientować się, że sygnał wysyłany jest przez urządzenie umieszczone w prestiżowym sklepie jubilerskim. Prowadziło to do wniosku, że mogło dojść tam do włamania. Oficer natychmiast połączył się z patrolami pełniącymi służbę w okolicy Peterstrasse i wysłał ich pod wspomniany adres.
Subskrybuj