Ziemia płonie? Czy według środowisk naukowych możemy coś z tym zrobić?

29 maja w Delhi odnotowano rekordową temperaturę 52,3 st. C. W Chorwacji w kwietniu zanotowano 30 stopni, a potem... spadł śnieg. Większość naukowców i aktywiści klimatyczni twierdzą, że zbliża się pogodowy armagedon, ale niektórzy badacze są innego zdania. 

Fot. 123art

Taki mamy klimat

Rozmowa z prof. LESZKIEM MARKSEM, emerytowanym profesorem Katedry Geologii Klimatycznej, Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego

– Nie ulega wątpliwości, że klimat się ociepla. Coraz częściej notujemy ekstremalne temperatury. Czy to oznacza, że – jak mówią aktywiści Ostatniego Pokolenia – Ziemia płonie?

– Bez wątpliwości obserwujemy na świecie ocieplenie klimatu, ale nie tak drastyczne, jak to się mówi, gdyż niektóre dane są „podrasowane”. Nie jest to nic nadzwyczajnego, gdyż średniowiecze było cieplejsze. Proszę zauważyć, że jeszcze kilka wieków temu na półkuli północnej mieliśmy tzw. małą epokę lodową (w XVII wieku w zimie z Polski do Szwecji jeździło się saniami przez Bałtyk), więc nic dziwnego, że od blisko 200 lat temperatura nieznacznie rośnie. Jest to więc normalny cykl klimatyczny, na który człowiek może mieć wpływ w niewielkim stopniu. Średnia temperatura w skali globalnej między małą epoką lodową a maksimum, które będziemy mieli, to około 1,5 st. C – tyle samo co między średniowieczem a małą epoką lodową.

– Nie przekonuje pana to, że kolejne kraje notują rekordowe upały?

– Takie twierdzenie nie jest poparte badaniami naukowymi. Upały były zawsze. Teraz to może bardziej jaskrawo wygląda, gdyż mamy więcej ogromnych miast, mniej lasów. Gdy odnosimy się do minionych wieków, możemy tylko wyciągnąć pewne średnie, ale nie ma mowy, żeby porównać maj 1600 r. z majem 2020 r. Proszę też zauważyć, że gdy pod koniec XIX wieku miała miejsce wielka susza w Afryce czy huragan na Filipinach, to Europa dowiadywała się o tym po wielu miesiącach i przeważnie w jakiejś wygładzonej formie. Teraz o wszystkim dowiadujemy się na bieżąco. W wielu minionych epokach geologicznych temperatura była wyższa. Z punktu widzenia geologii wcale nie tak odległych. Według niektórych teorii 50 milionów lat temu temperatura na Ziemi była nawet o kilkanaście stopni wyższa niż teraz, a kilkanaście milionów lat temu o kilka stopni. I nie doprowadziło to do masowego wymierania koralowców, które – gdy było im za ciepło – migrowały do chłodniejszych szerokości geograficznych.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-07-01

Krzysztof Różycki