Gabriel B., mieszkaniec Weston-super-Mare, publikował w mediach społecznościowych m.in. nagranie z masakry, która miała miejsce w 2019 roku w meczecie i centrum islamskim w Christchurch w Nowej Zelandii, dokonanej przez Brentona Tarranta, którego ekstremista uważał za swojego bohatera. W jego treściach znajdowały się także instrukcje dotyczące tworzenia ładunków wybuchowych z łatwo dostępnych materiałów oraz sceny,
Tag: morderstwo
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Dom pod różami
Pan Ryszard, z zawodu elektryk, wprowadził się do tego domu z żoną jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku. Mieli dwójkę dzieci, które dawno opuściły to lokum. Kilka lat przed zbrodnią zmarła mu żona. Będąc na emeryturze, z zaangażowaniem zajmował się rodziną, a szczególnie wnuczką. Od czasu, gdy przed laty go okradziono, był człowiekiem ostrożnym; nie zdarzało się, aby wpuścił do domu kogoś obcego. Często odwiedzał go daleki
Michał Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zatrzymany po 23 latach
Tragedia wydarzyła się w Poznaniu przy ul. 28 Czerwca 1956 r. Tu na obszernym placu mieścił się komis samochodowy. 31 sierpnia 2000 roku około godziny 5 przechodzień zauważył dym wydobywający się z pomieszczenia na terenie parkingu. Zawiadomił służby ratunkowe. W pomieszczeniu strażacy znaleźli nieprzytomnego mężczyznę z licznymi obrażeniami głowy. Rany zostały zadane siekierą. Mężczyzna zmarł
Zbrodnia z bezradności i smutku? Kobieta zabiła swoje dzieci
Do tragedii doszło pod koniec sierpnia 2023 roku w Czarnowąsach – dzielnicy Opola. Jak później ustalono w śledztwie, Krystyna S. zabiła trzyletniego Gabrysia i czteroletnią Natalkę za pomocą noża do tapet, który kupiła kilka godzin wcześ niej. Nie wiadomo, w jaki sposób ofiary zostały obezwładnione. Nie były skrępowane, a późniejsze badania toksykologiczne wykluczyły, by zostały
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zaginięcie czy zabójstwo?
Robert edukację rozpoczął w Liceum Lotniczym w Dęblinie, potem trafił do Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, ale tęsknota za rodziną spowodowała, że wrócił do rodzinnego Krakowa. Tu rozpoczął studia na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Robert był młodzieńcem szalenie religijnym i zaraz po rozpoczęciu studiów związał się z Duszpasterstwem Akademickim. Szczególne więzi połączyły go z trójką
Musiała sobie zdawać sprawę, że zabije, i zabiła. Skazanie Katarzyny N. za zabójstwo chłopaka cz. II
Od wypadku minął ponad rok. Doszło do niego w niewielkiej miejscowości Bobrowniki. Za kierownicą siedziała Agnieszka K. Była pod wpływem alkoholu i narkotyków. Prokuratura Rejonowa w Łowiczu oskarżyła ją o zabójstwo Bartłomieja M. i prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. W związku z zarzutem zabójstwa sprawa musiała trafić do sądu okręgowego. Nikt jednak nie dawał szans
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Przez 26 lat był pewien, że uniknie kary
Proces ich powstawania trwał niemal 20 lat. Od niedawna działa też nowy wydział „Archiwum X” w Komendzie Głównej Policji i odnosi pierwsze sukcesy. Dziś o jednym z nich – zatrzymaniu prawdopodobnego sprawcy zabójstwa sprzed 26 lat. Niedawno na stronach portalu KGP pojawił się bardzo oszczędny w słowach komunikat: „Policjanci Wydziału Przestępstw Niewykrytych – tak zwane
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zaginieni czy zamordowani?
„12 marca 1988 roku do Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Leżajsku (milicja), a 13 marca 1988 roku do WUSW w Rzeszowie, zgłosiła się obywatelka Janina Markocka zamieszkała w Leżajsku, zawiadamiając o zaginięciu w dniu 11 marca swojej córki – Krystyny Markockiej – i swego zięcia Stanisława Markockiego. Zgłaszająca oświadczyła, że 10 marca 1988 roku Stanisław
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Śmierć z narkotykami w tle
Bywało i tak, że rodziny ofiar nie godziły się z decyzjami prokuratur o umorzeniu postępowania karnego. Takich spraw trafiło do moich programów ponad sto. Publikowałem je na prośbę rodzin, ale też policji, która chciała rozwiać wszelkie wątpliwości. Dziś przypomnę tragiczną historię z Poznania. To było nad ranem 24 grudnia 1997 roku. Pracownik poznańskiego Night Klubu
Jak coś piśnie, to zginie? Ojciec i syn oskarżeni o zabójstwo cz. II
– To było prawie 20 lat temu i dokładnie wszystkiego już nie pamiętam. Kojarzę, że tego dnia pojechałem do sklepu po buty zimowe. Gdy je kupiłem, chciałem wrócić tramwajem do domu, ale trójka miała awarię. Szedłem więc pieszo i spotkałem znajomego, który zaprosił mnie do pubu na piwo. Wypiliśmy po dwa i się rozstaliśmy. Postanowiłem