Myślę, że może to być jeden z tych punktów zwrotnych w rozwoju Ludzkości, po których nic nie będzie już takie samo. Jak doniosła Gazeta Wyborcza, dzieci mają teraz tyle zajęć i tak przeładowany program, że nie pozwalają im spać. Mają się uczyć trzeciego języka; dwa muszą już znać, do przedszkola idąc. Dzieci w wieku 3 – 5 lat odtwarzają proste algorytmy,
Tag: felieton
Podobieństwa nie mogą się znieść [FELIETON OGÓRKA]
Jedno, co wiemy, to jaki Nawrocki nie chce być: taki, jak Lech Wałęsa. Źle o nim mówi nawet na uroczystościach rocznicowych zwoływanych dla uczczenia strajków bez Wałęsy. Obchody organizowane są po to, aby go wykluczyć. Wałęsa nie pozostaje obecnemu prezydentowi dłużny i obrzuca go najgorszymi słowami. Są jak nienawidzący się Piłsudski z Dmowskim, którzy jednak
Kto naprawdę jest wrogiem? [FELIETON MARTENKI]
Ale jest wróg gorszy niż Rusek. Bardziej degradujący i demoralizujący niż ktoś obcy. To wróg wewnętrzny. Głupi Polak. Czyli taki, że gdy go posłuchać – ręce opadają! Czy możliwe, żeby szczyty głupoty należały do swoich? Na przykład do neuropolitologa Migalskiego, pracownika akademickiego, wykonującego zawód oznaczający – kiedyś! – etos najwyższej próby. Tenże Migalski, celebryta wylansowany
Rozpuszczenie mężczyzn a kobiet [FELIETON OGÓRKA]
Z opisu wynika brutalizacja lękliwa. „Hordy migrantów” czekają, co nie jest akurat jeszcze najgorszym zajęciem dla hord. Białe, wyemancypowane kobiety umywają ręce i uznają, że to sprawa pomiędzy mężczyznami a migrantami, akurat o płci i wieku przez autorkę niepodanych. O innych mężczyznach wiemy, że młodzi; nie wiemy, czy biali; i ci wypadają najgorzej – są
List pastuchów do baranów [FELIETON MARTENKI]
– Nie zapisujcie dzieci na historię! – zawołali drukowanymi literami starzy kawalerowie. – To szkodliwe i zbędne. Dzieciarni wystarczą żywoty świętych! – Zwolnijcie – wołali dalej pasterze – dzieci z geometrii, bo Euklides nie był rzymskim katolikiem, tylko greckim bezbożnikiem! – wreszcie: – Zakażcie im geografii, to czysta demoralizacja! Czy mają usłyszeć herezję, że ziemia jest kulą i nie dźwigają jej żółwie…
Z czym do gości? [FELIETON OGÓRKA]
Ale, ale. Komentarz do zdjęcia jakiś wyjątkowo wyrozumiały, wczuwający się w uczucia tych, co to napisali. Czyżby już nas tak nie brzydziła i nie odstręczała niechęć do obcych? No, niezupełnie. Chodzi o reakcje mieszkańców rejonów turystycznych wobec – wprawdzie cudzoziemców – ale przybywających w celach turystycznych i zakłócających spokój niezadowolonym lokalsom. Miejscowi są zmęczeni. Społeczności chcą
Osiągnięcia nie do obrony [FELIETON OGÓRKA]
Doszło do tego, że trzeba przekonywać, że nie wszystko jest takie straszne, jak się wydaje, choć i tak na końcu się takie okazuje. Pieniądze, jakie dostaliśmy z Europy, wywołały powszechne oburzenie. Nawet jak ktoś chce nam coś podarować, nie tylko się to nie podoba, ale wywołuje wściekłość. Nasi dziadowie (i babcie naturalnie) mieli takie powiedzenie:
Krótki miodowy miesiąc [FELIETON MARTENKI]
Tymczasem krytycy suflują opinii publicznej prezydenckie potknięcia, co tylko uzasadnia nasze oczekiwania. Nawrocki musi się uczyć błyskawicznie! Choć już dziś twardo zapowiada, co zrobi z konstytucją, jak wprowadzi rządy półprezydenckie i jak będzie sterował rządem, to większość z nas jest świadoma, że musi się najpierw rządzenia nauczyć. – Rolą prezydenta jest okazywać najwyższy szacunek Konstytucji Rzeczypospolitej –
Drużynowy jest wśród nas [FELIETON OGÓRKA]
Tylu właśnie koalicjantów Tusk ma w rządzie jako ministrów i wiceministrów. Jak wiadomo, dzieci, ministrów i wiceministrów nie należy zostawiać długo samych. Tusk ich więc napomina: Jak puszczamy dzieci na wakacje, to im mówimy: nie rób głupot, bo mogą zamienić się w dramat. Według Newsweeka dzieciarnia rządowa poczuła się poniżona i postawiona do kąta. Newsweek nawet rozumie taką ich
Łachudra sezonu. Lato [FELIETON MARTENKI]
Zacznę od nominacji zbiorowych. Pierwsza należy do prywatnej łódzkiej firmy parkingowej Indigo, która obciążyła mnie „opłatą dodatkową” za nieopłacony postój w strefie A w wysokości 300 złotych, co bez zwłoki zapłaciłem, choć swe wątpliwości opisałem w piśmie do bezwzględnych biznesmanów. Nie jest bowiem prawdą, że nie opłaciłem postoju, opłaciłem, ale za strefę B, jak podpowiedziała