R E K L A M A
R E K L A M A

Nuklearne ścieki wędrują do Pacyfiku

W środę 30 sierpnia Japończycy mieli niepowtarzalną okazję obejrzenia lunchu swojego premiera pokazanego w wideoklipie w internecie. Fumio Kishida usiadł przy elegancko nakrytym stoliku, by pod okiem kamery zjeść ze smakiem rybę z Fukushimy. – To bardzo dobre – powiedział, przeżuwając kawałek sashimi, po czym wezwał widzów, aby za jego przykładem kosztowali bezpiecznych i pysznych darów oceanu. W czwartek odbyła się następna uczta, tym razem ambasadora USA Rahma Emanuela, który podczas wizyty w mieście Sōma zapewnił mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni o poparciu Stanów Zjednoczonych, po czym sfotografował się, pałaszując danie rybne z Fukushimy. Obie prezentacje kulinarne miały za zadanie przekonać ludzi, że decyzja, jaką niedawno podjął japoński rząd, nie jest zagrożeniem dla ich życia i zdrowia.

Fot. Twitter

 Projekt bez precedensu

Od czasu katastrofy w 2011 roku trwa wygaszanie reaktorów jądrowych w elektrowni Fukushima 1. Jej właściciel, firma Tokyo Electric Power Company (TEPCO), używa ogromnych ilości wody do chłodzenia wciąż rozgrzanych prętów paliwowych. Później skażona ciecz jest magazynowana oraz oczyszczana. Dziennie powstaje jej 130 ton. Problem w tym, że napełniono już ponad 1000 zbiorników i zaczęło brakować miejsca na budowę nowych. 24 sierpnia, po latach debat i przygotowań, rozpoczęło się więc stopniowe wypuszczanie około 1,3 miliona metrów sześciennych ścieków do Oceanu Spokojnego. Proces ma trwać 30 lat.

Celem na rok 2023 jest zrzut ponad 30 tysięcy ton, co odpowiada opróżnieniu 30 zbiorników. Według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) zrzuty będą miały znikomy wpływ radiologiczny na ludzi i środowisko, ponieważ będą zgodne z międzynarodowymi normami bezpieczeństwa. Nie wszyscy w to wierzą. Wypuszczanie oczyszczonych ścieków do oceanu jest praktykowane powszechnie w elektrowniach jądrowych na całym świecie, przyznają krytycy japońskiego przedsięwzięcia, jednak w przypadku Fukushimy odbywać się to będzie na niespotykaną dotąd skalę, dlatego skutki są trudne do przewidzenia. TEPCO stosuje zaawansowany system oczyszczania, zmniejszający aktywność substancji radioaktywnych do akceptowalnego poziomu, ale nie usuwa wszystkiego – pozostają na przykład tryt – radioaktywna forma wodoru, i węgiel-14 – radioaktywna forma węgla.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-09-05

(EW) na podst.: Japan Times, BBC, National Geographic, China Daily, South China Morning Post


Wiadomości
Seyla Benhabib: USA na drodze ku państwu o cechach mafijnych
PKU na podst.: FAZ, hannah-arendt-verein.de
Chatham House o nadchodzącym roku. Najczęściej mylą się eksperci
HM na podst. Chatham House, „The World in 2026”
Tydzień z życia gwiazd. Najdroższa gwiazda sylwestra Polsatu
Katarzyna Gorzkiewicz
Tydzień z życia polityków. Jedna partia, dwie wigilie
Zebrała Katarzyna Gorzkiewicz
Społeczeństwo
Klejnoty cesarskie, czyli jak ostatni… Cesarz wystawił I Republikę
Beata Dżon-Ozimek
Całujemy się od milionów lat! Wskazują na to badania DNA
(KGB) na podst. Radio Zet
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zamordowali, bo potrzebowali forsy na telefony
Michał Fajbusiewicz
Świat/Peryskop
The show must go on! Niepewny, lecz pełen nadziei nowy rok w Paryżu
Leszek Turkiewicz
Hymny narodów świata. Pernambuco
Henryk Martenka
Gdy opada maska. Japońskie podejście do jedzenia
Dominika Giordano
Kasynowa potęga. Rumunia wiedzie hazardowy prym
(ChS) na podst. Libertatea (www.libertatea.ro)
Tyrać jak hiszpański kelner. To oni są filarem gospodarki
Michał Kurowicki
Lifestyle/Zdrowie
Krzysztof Ibisz: energia i charyzma są ważniejsze niż garnitur
Krzysztof Pyzia
Nie pytaj bota o raka! Sztuczna inteligencja to nie lekarz
Wybrała i oprac. E.W. „Gazeta Wyborcza”, „Pacjenci traktują chatboty jak lekarzy. Czy AI ich zastąpi?”
Medytacja zamiast hantli. Nowy trend w walce ze stresem
A.M.
Zagrożenie antybiotykoopornością. Cicha pandemia XXI wieku
Andrzej Marciniak
Pan Jan. Nowicki w książce Aleksandry Szkarłat
Henryk Martenka
Angorka - nie tylko dla dzieci...