Zakażenie HPV, czyli wirusem brodawczaka ludzkiego, występuje niezmiernie często. Można wręcz powiedzieć, że prawie każdy z nas był, jest lub będzie zakażony jakimś wariantem wirusa HPV. W przypadku wariantów przenoszonych drogą płciową wpływ na to ma m.in. duża liczba partnerów. Przed zakażeniem nie zabezpiecza w pełni używanie prezerwatyw. Każdą osobę dorosłą uprawiającą seks trzeba zaliczyć do grupy ryzyka. Jeśli weźmiemy pod uwagę drogi transmisji HPV wysokiego ryzyka onkogennego, to w 98 proc. przypadków jest to droga kontaktów seksualnych.
Na szczęście w większości przypadków zakażenia mijają samoistnie po upływie kilku czy kilkunastu miesięcy. Są jednak warianty HPV wywołujące łagodne zmiany skórne pod postacią kurzajek, brodawek czy tzw. kłykcin kończystych. Te ostatnie mogą pojawiać się na sromie, napletku czy żołędzi prącia. W przypadku najgroźniejszych wariantów wirusa w początkowej fazie zakażenia zmiany nie są wykrywane nawet w badaniu cytologicznym. Onkogenne wirusy HPV są przyczyną prawie 99 proc. wszystkich zachorowań na raka szyjki macicy. W 2020 roku zdiagnozowano ponad 3,8 tys. przypadków tego nowotworu i ponad 2,1 tys. zgonów.
Subskrybuj