Escargot, czyli ślimak na talerzu. Czemu Francuzi tak to uwielbiają?

Escargot to słowo, które wywołuje ciarki na plecach u francuskich kierowców. Znów będą utrudnienia i droga przez mękę. Oznacza ono bowiem akcję protestacyjną polegającą na blokowaniu i spowalnianiu jazdy innych użytkowników. Kierowcy taksówek swoimi samochodami czy rolnicy na skądinąd zwinnych traktorkach, śmigających dzielnie po polach, tutaj na autostradach wloką się w ślimaczym tempie. My zajmiemy się „escargot” z punktu widzenia przysmaku – obok żabiego udka najbardziej rozpoznawalnego symbolu francuskiej sztuki kulinarnej.

Fot. Marek Brzeziński

Trudno sobie wyobrazić kuchnię nad Sekwaną, a szczególnie nad Rodanem, bez pysznego ślimaka na talerzu. To tak jakby próbować poznać Bretanię czy Normandię bez skosztowania tamtejszych ostryg. Ten sam wymiar kulinarny. 

Szczypta historii i… pieprzu 

Dodawali go do ślimaków, które swoją drogą jadano już w czasach prehistorycznych (pieprz dotarł na stoły znacznie później niż ślimaki), a te smażono na palenisku, dosypując ziół wszelakich. Galowie z epoki Asteriksa delektowali się nimi na deser. Już w XIV wieku ślimaki trafiły z pewnego alzackiego klasztoru na stoły Paryża i od tamtej pory uważa się je za „potrawę narodową”. W XV wieku stały się one tak popularne, że tak jak potem trenowano psy do szukania trufli, tak w owym czasie czworonogi były ćwiczone do szukania… ślimaków. A potem nadciągnął zmierzch tego typu dań. Trwało to przez ponad sto lat, do czasu gdy Talleyrand zażądał od ówczes nego guru kulinarnego Careme’a, zwanego królem chefów kuchni i chefem królów, uchodzącego za twórcę francuskiej sztuki kulinarnej z tej najwyższej półki, aby ten przygotował takie danie na kolację wydawaną na cześć cara Rosji. No i się zaczęło. Jedno jest pewne – ślimaki muszą być „łowione o poranku”, ale o tym w kolejnym rozdziale im poświęconym. 

Czy tylko Burgundia? 

Takie jest powszechne mniemanie i jak komuś się mówi o ślimakach, to ma na myśli tylko te z Burgundii. Nic bardziej mylnego. Kilkanaście lat temu na Barbesie, dzielnicy afro-arabskiej, gdzie jednak mieszkają też Polacy, Turcy i wszystkie inne nacje, a która rozsiadła się u wschodnich zboczy Montmartre’u, tych mniej turystycznie uczęszczanych, w czasie jednego z licznych strajków, do tamtejszych sklepów dostarczano ślimaki z Kenii i z innych rejonów Afryki. Były potężne. Wielkości małego jeża. Przyrządzano je w knajpkach na Barbesie z czosnkiem. To fakt, że ślimaki kojarzone są głównie z Burgundią. Te są najsłynniejsze. Na przykład w Dijon robią je w masełku z musztardą. Wiadomo, że historyczna stolica regionu, miasto „stu dzwonów”, jak się je nazywa, cieszy się też wielką sławą wśród kulinarnych łasuchów. Faktem jest, że do tego burgundzkie winnice są na wyciągnięcie ręki. W Beaune, gdzie odbywają się w tamtejszym hospicjum słynne aukcje win, ślimaki podaje się faszerowane. W Lotaryngii, krainie króla Stanisława Leszczyńskiego, w cieście, a w sąsiedniej Alzacji w żelatynie aromatyzowanej ziołami. Ślimaki po prowansalsku – w oliwie, z szynką wędzoną, anchois wymoczonymi w wodzie, by utraciły swoją słoność. W Beziers w Langwedocji gotują je w winie, a potem podlewają miejscową brandy i podają płonące. Te z Burgundii są rzeczywiście najbardziej znane, ale z drugiej strony – miejscowym ślimakom grozi zagłada. O tym więcej za tydzień. Te burgundzkie przyrządza się z czosnkiem, z szalotką, pietruszką, gałką muszkatołową świeżo startą i kroplą cytryny. Ciąg dalszy ślimaczej epopei nastąpi. A teraz to Chablis ożywi nam podniebienia. A do ślimaków konieczne są specjalne szczypce. 

2024-05-27

Marek Brzeziński


Wiadomości
Czystki ministra Macierewicza. „Armia w ruinie” cz. I
Edyta Żemła
Prof. Bralczyk: pies nie umiera, ale zdycha. Komentarze internautów
(WA)
Czekam na aresztowanie Kaczyńskiego. Rozmowa ze STEFANEM NIESIOŁOWSKIM
Krzysztof Różycki
Dlaczego Romanowski jest na wolności? Rozmowa z dr. MICHAŁEM SKWARZYŃSKIM, adwokatem
Krzysztof Różycki
Społeczeństwo
Zrobiła sobie zwykłe zdjęcie. Sztuczna inteligencja ją rozebrała
ChS na podst. BalkanInsight
W wieku 15 lat zbudował kosmiczny łazik. Teraz idzie po więcej
E.W. na podst. slaskie.eska.pl, talentopen.pl
Szwecja zabrała Polakom dzieci. Nie wiadomo, czy rodzina je odzyska
Bohdan Melka na podst. „Dzieci odebrane rodzicom i wywiezione z Polski do Szwecji”, Kanał Zero
100 lat temu na igrzyskach olimpijskich nastąpił debiut Polaków
KGB na podst.: Radio RMF FM
Niemcy o Polakach. Co internauci myślą o naszym narodzie? Część IV
E.W. na podst. forum.worldofplayers.de, de.quora.com
Świat/Peryskop
Jill Biden. Czemu pierwsza dama nie cierpi Kamali Harris?
KK na podst.: Washington Times, NYP, Vogue, The Daily Mail, The Times, The Daily Caller
Olimpijskie rendez-vous. Francja znów organizuje igrzyska
Leszek Turkiewicz
Kaja Kallas. Estońska liberałka i głowa dyplomacji unijnej
Krzysztof Mroziewicz
Kto zbuduje najdłuższy wiszący most dla pieszych? W Europie trwa wyścig
ChS na podst.: www.dailynewshungary.com, www.dolnimorava.cz
Hymny narodów świata: Górna Austria
Henryk Martenka
Lifestyle/Zdrowie
„Polacy, nic się nie stało”. Najważniejsze, abyście wyglądali z klasą
Plotkara
AI odmładza Billy’ego Joela. Artysta znów komponuje nowe utwory
Grzegorz Walenda
Florenckie Muzeum Mody. Historia krawiectwa od XVIII wieku
ANS na podst.: artribune.com, ansa.it, rainews.it, uffizi.it, panorama.it, corriere.it
Klątwa Beverly Hills 90210. Kolejna gwiazda przedwcześnie zmarła
ANS na podst.: repubblica.it, ilsole24ore.com, ilmessaggero.it, corrieredellosport.it, lastampa.it, gazzetta.it
Hiszpanie po raz czwarty mistrzami. Jakie pieniądze idą za zwycięstwem?
Maciej Woldan
Angorka