Paxlovid. Lek tylko dla wybranych

Paxlovid kosztuje w Polsce od 5 do 6 tys. złotych. Nie jest refundowany.

Fot. Wikimedia

Stosuje się go w leczeniu COVID-19 u osób dorosłych z łagodną i umiarkowaną chorobą, tj. takich, którzy nie wymagają tlenoterapii, a także u osób znajdujących się w grupie podwyższonego ryzyka, do której zalicza się osoby niezaszczepione, starsze i posiadające obniżoną odporność. 

W Niemczech ubezpieczonego pacjenta paxlovid kosztuje 50 euro. W Luksemburgu i Stanach Zjednoczonych jest darmowy! „Jak podaje WHO, opierając się na danych z badań klinicznych z udziałem ponad 3 tys. pacjentów, przy zażywaniu paxlovidu ryzyko hospitalizacji zmniejsza się o 85 proc. Do podobnych wniosków doszedł producent paxlovidu – Pfizer (…).

Dowodów na skuteczność paxlovidu dostarcza też Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA), która w marcu 2023 roku oszacowała, że zastosowanie leku mogłoby uratować ponad 1,5 tys. pacjentów i pozwolić na uniknięcie tygodniowo 13 tys. hospitalizacji (…). Dlaczego więc paxlovid wciąż jest w Polsce nierefundowany? Dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, wskazał na dwie przyczyny.

Na początku roku AOTMiT (Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – przyp. red.) rekomendowała refundację, natomiast szef Agencji podjął decyzję, że nie. Mimo rekomendacji ekspertów – prawdopodobnie z przyczyn czysto finansowych lub politycznych – paxlovid nie został wprowadzony na listę refundacyjną. Ponadto jesteśmy w konflikcie z firmą Pfizer. Mimo że był moment, kiedy Unia Europejska zamówiła ten lek i myśmy w tych zakupach też uczestniczyli, później jednostronnie zerwaliśmy z Pfizerem wszelkie kontakty – wyjaśnił. Konflikt pomiędzy MZ a Pfizerem zaczął się od szczepionek. Polska – zresztą jak inne kraje UE – zakontraktowała za dużą liczbę dawek szczepionek, z których 13 mln poszło do utylizacji. Resort jeszcze w 2022 roku zastrzegł, że nie chce więcej dostaw.

Ale umowa była nie do zerwania, ponieważ podpisała ją Komisja Europejska. Rezultatów nie przyniosły także rozmowy ówczesnego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego z przedstawicielami Pfizera, które miały miejsce jesienią ubiegłego roku. Sprawa wróciła w maju, gdy minister Niedzielski napisał w liście do akcjonariuszy Pfizera, że zysk powinien mieć swoje granice, a Polska właśnie mierzy się z kryzysem energetycznym, napływem ukraińskich uchodźców i inflacją.

Minister ponadto zarzucił Pfizerowi, że mimo ustabilizowanej sytuacji epidemicznej w krajach Unii Europejskiej Pfizer nadal planuje dostarczyć do Europy setki milionów szczepionek. Pfizer treści listu nie skomentował (…)”. 

2023-12-06

KGB na podst. TOK FM