– 18 maja zanotowaliśmy bardzo wysoką frekwencję wyborczą, która wyniosła 67,31 proc., najwyższą w historii wyborów prezydenckich w pierwszej turze. W drugiej często jest ona wyższa. Ilu Polaków może pójść głosować?
– W latach 2015 i 2020 rzeczywiście frekwencja w drugiej turze była wyższa niż w pierwszej. Należałoby się spodziewać, że podobnie będzie teraz, ale nie mam do końca takiej pewności. Nie wiemy, ile osób głosujących w pierwszej turze uzna, że nie ma już swojego kandydata, a ilu tych, którzy nie głosowali w pierwszej, pójdzie do urn w drugiej. Dziś wydaje się, że frekwencja raczej nie przekroczy 70 proc.
– Ile osób, które nie głosowały w pierwszej turze, teraz odda swój głos?
– Pięć lat temu to było 1,2 miliona. Teraz polaryzacja w społeczeństwie jest jeszcze większa, więc może się wydawać, że zagłosuje jeszcze więcej ludzi, ale trzeba pamiętać, że zmęczenie klasą polityczną wśród Polaków jest też większe niż przed pięciu laty. Myślę jednak, że grupę, która zrezygnowała z głosowania w pierwszej turze, a zagłosuje w drugiej, można szacować na około do miliona osób, ale może być ich też mniej.
Subskrybuj