R E K L A M A
R E K L A M A

Skok w XXII wiek. CPK powinien być zaakceptowany przez każdą partię

Dyskusja, czy budować Centralny Port Komunikacyjny, nie ma sensu, ponieważ jeżeli chcemy być nowoczesnym krajem, nie mamy innego wyjścia.

W Polsce możemy znaleźć wiele lotnisk średniej wielkości, ale żadne z nich nie może uchodzić za poważny port komunikacyjny fot. Wikimedia

 Szkoda tylko, że PiS uczynił z tej inwestycji oręż w walce politycznej, czym sprawił, że opozycja jest temu przeciwna. CPK powinien zyskać akceptację wszystkich partii politycznych, tak jak budowę Gdyni popierali Narodowa Demokracja, piłsudczycy, PPS, wszyscy poza komunistami.

Lotnisko nie ma partyjnych barw 

Rozmowa z prof. JACKIEM DAMIĘCKIM, architektem:

– W 1985 r. ogłosiłem założenia do projektu „Miasto binarne Warszawa-Łódź”. Integratorem tego systemu miał być położony między obu miastami wielki międzynarodowy hub lotniczy. Do tego pomysłu zainspirowało mnie to, co zobaczyłem w Japonii. Ten projekt nie był kwestionowany ani w PRL-u, ani na początku istnienia III RP. W latach dziewięćdziesiątych podchwycił go ówczesny prezydent Warszawy Marcin Święcicki, a przedstawiał jako własną koncepcję pod hasłem: „Łódź-Warszawa wspólna sprawa”. Mój przyjaciel Stanisław Tym był tak zbulwersowany, że poświęcił temu felieton we „Wprost”, zarzucając Święcickiemu kradzież tego pomysłu. Teraz CPK (choć ja go tak nie nazywałem) stał się przedmiotem politycznych targów, mimo że przecież lotniska nie mają i nie powinny mieć barw partyjnych. Jestem architektem, na lotnictwie znam się słabo, chociaż od dawna jestem pilotem szybowcowym i ostatni swój samodzielny lot odbyłem w wieku 88 lat.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-09-27

Krzysztof Różycki