Historia zaginięcia czteroletniej Madeleine McCann, córki brytyjskich lekarzy, od samego początku budziła wiele kontrowersji. Dziewczynka urodziła się 12 maja 2003 roku w angielskim mieście Leicester. Do jej zaginięcia doszło w maju 2007 roku podczas rodzinnych wakacji w Portugalii, a dokładniej w miejscowości Praia da Luz. Jak wynikało z zeznań rodziców, para pozostawiła Madeleine wieczorem w pokoju hotelowym, by udać się na kolację z przyjaciółmi. Co jakiś czas odwiedzali apartament, by upewnić się, że u dziewczynki wszystko dobrze. Gdy wrócili około godziny 22, nie zastali już córki, a okno było otwarte.
Julia próbuje udowodnić, że jest zaginioną Madeleine
Prawda o zaginięciu do dziś nie została ujawniona. Przez lata pojawiło się wiele teorii na jej temat, jednak żadna nie wydawała się dość wiarygodna i możliwa do udowodnienia. Ponadto, co jakiś czas kolejne osoby podawały się za zaginioną Madeleine – jedną z ostatnich jest 21-letnia Polka przedstawiająca się jako Julia Faustyna.
„Rozpoznaję osobę z rysunku 4B ze strony findmadeleine.com i chyba mogę być Madeleine. Jestem w kontakcie z osobą z polskiej fundacji ludzi zaginionych. Prawdopodobnie będę miał test DNA ale to zależy od decyzji policji” – napisała w swoim poście na Facebooku Julia. Strona, o której wspomniała, jest w całości poświęcona sprawie Madeleine. Znajduje się na niej zakładka zawierająca podobizny kilku osób, które mogą mieć związek ze śledztwem – kobieta oświadcza, że rozpoznaje jedną z nich.
Ponadto Julia przyznaje, że spotkała ją ogromna tragedia w dzieciństwie. Była ofiarą pedofila z Niemiec, co bardzo odbiło się na jej psychice.
„Zacznę od tego, że praktycznie nic nie pamiętam z dzieciństwa, w tym późnego. Mam amnezję pourazową. Byłem ofiarą niemieckiego pedofila. Ogólnie nigdy w życiu nawet nie myślałam, że moi rodzice mogą nimi nie być, ale przez doznaną traumę coraz trudniej było mi funkcjonować. Pod koniec 2018 roku trafiłam na oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży. Zaczęłam wtedy terapię (przedtem pozornie chodziłam też do różnych psychologów, ale ledwo to pamiętam)” – opisuje kobieta.
Polska detektyw nie wierzy w oświadczenia Julii
Sprawą Julii zainteresowały się zagraniczne media, takie jak CNN. Nadal jednak duża grupa osób podchodzi sceptycznie do słów kobiety. Katarzyna Bracław, prywatna detektyw z Warszawy, w jednym z udzielonych wywiadów wyraziła swoją wątpliwoś co do zeznań kobiety.
„Najważniejsza, moim zdaniem, nieścisłość to wiek. Nie przemawia do mnie argument sfałszowania aktu urodzenia. Czy został przeprowadzony proces adopcyjny i wówczas sfałszowano dokumenty? Czy nagle rodzice postanowili zarejestrować kilkuletnią dziewczynkę i wpisać wymyślone dane? Do mnie to nie przemawia. Nie wiemy także, czy twierdzenia Julii Faustyny o tym, że jej rodzice nie są jej biologicznymi rodzicami, to tylko jej domysły, czy faktycznie dziewczyna zrobiła badania genetyczne” – wyjaśniła detektyw.
Sprawa nadal pozostaje otwarta. Możemy tylko czekać na dalsze oświadczenia Julii i wyniki testów genetycznych.
Zobacz także:
Kobiety znęcające się nad handlarzem hitem TikToka
Aktorka o wychowywaniu dziecka z autyzmem: „Co będzie, jak mnie zabraknie?”
Para oskarżona o gwałt na własnych dzieciach i produkcję pornografii z ich udziałem