R E K L A M A
R E K L A M A

Taniec z gwiazdami [FELIETON MARTENKI]

Słabo znam telewizyjne programy, takie jak „Taniec z gwiazdami”, ale będąc zmuszony oglądać ostatnio niekończące się kontredanse kandydatów na kandydatów na urząd prezydenta, doszedłem do przekonania, że telewizjotom może to przypominać jakąś wersję popularnego „Tańca z gwiazdami”.

Fot. Wikimedia

 Jedyne różnice między obu programami były takie, że gwiazdy polityki prezentowano dłużej, choreografię układano na solistę, a nie parę, zaś wyrafinowanych układów tanecznych polegających na wdzięczeniu się do widowni nie przerywano reklamami.

Prawybory kandydatów Koalicji Obywatelskiej przeprowadzono z tak kosztownym rozmachem, jakby już miały przesądzić, kto trafi do dużego pałacu. Strach myśleć, żeby taki sam rozmach powtórzono przy okazji promowania kandydatów innych partii, ale – na szczęście – ci już się wyłonili sami albo w bólach czekają na położnika, a w tej roli Kaczyński. Co słabsi na rozumie, których prawybory Koalicji drażniły, złorzeczyli głośno, zaś wrażliwy na przaśną rzeczywistość poseł chłopski Sawicki lamentował: – Nie da się otworzyć ani mediów komercyjnych, ani mediów publicznych, żeby tam się nie natknąć albo na Rafała Trzaskowskiego, albo na Radka Sikorskiego. I transmisje trwają po godzinie, po dwie, po trzy. Ale po co złorzeczyć, skoro nie wprowadzono obowiązku oglądania TVN czy TVP?

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-11-25

Henryk Martenka