Sztuka Moliera o bogobojnym cwaniaku ma ponad trzysta lat, ale gdyby nie historyczne kostiumy, te wszystkie śmieszne żaboty, faceci w podkolanówkach, kobiece zdobne suknie, w które reżyserka Magdalena Piekorz kazała kostiumologom ubrać aktorów, można by ją potraktować jako dramat absolutnie współczesny. Szczególnie że premiera miała miejsce przed drugą turą wyborów prezydenckich. I myślę, że nie
Tag: teatr
„Odyseja. Historia dla Hollywoodu”. Recenzja Skiby
Żyjemy na ziemi, na której hitlerowcy wymordowali miliony Żydów. Naszych „starszych braci w wierze”, którzy żyli tu od ponad pięciuset lat i współtworzyli z nami to państwo i ten kraj. Bycie antysemitą w Polsce po tym, co ludziom zgotował Holocaust, to nie jest jakiś pogląd polityczny czy koncepcja kulturowa, to czysta głupota z niewiedzy albo
Popularna i lubiana Izabela Dąbrowska koncentruje się na pracy na scenie
Pogodna, uśmiechnięta, bardzo naturalna. Przyznaje, że nie przepada za dziennikarzami. – Mam wrażenie, że wszystko, co powiedziałam, muszę powtarzać. Jest to zatem trochę wtórne. Pytają, jak przygotowuję rolę, a to takie teoretyzowanie. Nie analizuję, nie porównuję szkół. Wolę robić, niż mówić.
Nowa fraza La Scali. Azjata z batutą w sercu włoskiej opery
La Scala działa od 1778 roku – to najsłynniejszy teatr operowy Włoch i jedno z absolutnych centrów muzyki klasycznej na świecie. Tu odbywały się premiery wspaniałych dzieł Belliniego, Donizettiego, Verdiego i Pucciniego. La Scala jest dla Włochów tym, czym dla Niemców Bayreuth, dla Rosjan Teatr Bolszoj, a dla Brytyjczyków Covent Garden – to symbol tożsamości
„Żegnaj, Panie Szekspir!”. Recenzja Skiby
W Weronie nieznany jeszcze szerzej dramaturg trafia w sam środek konfliktu obu zacnych miejscowych rodów, Montekich i Kapuletów. Przezabawny zbieg wydarzeń wciąga Szekspira niczym pralka automatyczna w wir miłosnych intryg, w których strzały Amora trafiają na ślepo i obok tarczy, czyli absolutnie nie w tych, w których powinny. Wszystko jest postawione na głowie i zdecydowanie
Spektakl „Zemsta”. Recenzja Skiby
Nie przepada za łzawymi serialami, gardzi telewizją śniadaniową i popularnymi teleturniejami, ale Teatr Telewizji to dla niej prawdziwa świętość i uczta duchowa. Któż nie pamięta takich spektakli jak „Rewizor” Gogola w reżyserii Jerzego Gruzy, m.in. z Piotrem Fronczewskim, Tadeuszem Łomnickim, Anną Seniuk, Joanną Szczepkowską i Wojciechem Pszoniakiem? Albo „Nocy listopadowej” Wyspiańskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy
Małgorzata Rożniatowska: „Im jestem starsza, tym więcej mam pracy”
Śmieje się, że ma tyle pracy, że na wszystko brakuje czasu. A od kilkunastu lat jest formalnie na emeryturze. – Ani przez moment nie myślałam, aby przestać grać. Kiedy byłam młoda, głównie pracowałam w teatrze, niewiele robiłam poza nim.
„Lokatorzy z zaświatów”. Recenzja Skiby
W teatrze na Off Piotrkowska, mieszczącym się w pomieszczeniach po dawnym sklepie spożywczym, od kilku lat odbywają się pyszne harce i prawdziwe rytuały komediowe. Ta świątynia improwizatorów widziała już zabawy w konwencje filmowe, były więc gangsterskie porachunki (parodia kina akcji), niesamowita i mrożąca krew w żyłach opowieść o wilkołakach (satyra na horrory), przedstawienie w konwencji
Pożegnalny spektakl Jana Englerta. „Być albo nie być”
Przez dwadzieścia osiem lat Jan Englert (81 l.) pracował w Teatrze Narodowym. Najpierw, w 1997 roku, dołączył do zespołu aktorskiego, a od 2003 r. pełnił funkcję dyrektora artystycznego. W sierpniu ubiegłego roku podjął decyzję o odejściu. Pożegnać się z widzami i zespołem postanowił może i bez hamletyzowania, ale jednak „Hamletem”. Najsłynniejsze zdanie z Szekspira „Być
Rafał Królikowski. Za stary do młodych ról, a za młody do starych
Od jego odejścia z Teatru Powszechnego mija właśnie 18 lat. Dlaczego po tylu latach pracy na jednej z najlepszych polskich scen zdecydował się odejść? – pytam na wstępie. – To była scena z tradycjami, znakomitymi aktorami, czołowymi polskimi twórcami, począwszy od legendy, czyli Zygmunta Hübnera, który bardzo pomagał aktorom w ich rozwoju. Zaczęły się, niestety, jakieś afery. Próby reform.