Oskarżony i pasażerka Aldona P. byli parą. Mieszkali razem od kilku miesięcy. Seicento, które uległo wypadkowi, kupili za 2 tysiące złotych na spółkę. Pod koniec września 2024 roku przyjechali tym samochodem do znajomych. Podczas spotkania pito alkohol. Początkowo para planowała wrócić do siebie autobusem, ale ostatecznie wsiedli do swojego auta. Trzy minuty Prokuratura Rejonowa w
Tag: kryminalne
Popełniłem najcięższy grzech… Mołdawianin przed sądem cz. II
– Przyjechałem do domu mamy dzień wcześniej, żeby podlać ogród, i zostałem tam na noc. Rano miałem wracać na mszę świętą i położyłem się około godz. 23 spać na parterze. Kojarzę tylko, że w pokoju od kilku tygodni było otwarte okno. Wiem także, że w domu były moje bratanice. Obudziłem się nad ranem, bo poduszka,
Kurier bratwy? Nieudany przemyt broni
14 lat więzienia – takiej kary Prokuratura Koronna w Kent (wschodnia Anglia) żąda dla Eryka K. – polskiego kierowcy oskarżonego o przemyt broni do Wielkiej Brytanii. Trzy miesiące śledztwa, choć przyniosły dowody wystarczające do skazania Polaka, nie dały odpowiedzi na najważniejsze pytania: kto był dostawcą i odbiorcą pistoletów. Śledczy liczą na to, że K. pomoże
Nocny atak z młotkiem na śpiących ludzi. Mołdawianin przed sądem cz. I
84-letnia dentystka zmarła w drodze do szpitala, jej syn ksiądz przeszedł poważną operację głowy i cudem uszedł z życiem. Okazało się, że obydwoje byli uderzani młotkiem podczas snu. Policja sprawdziła nagrania z kamer monitoringu znajdujących się w pobliskich nieruchomościach. Wynikało z nich, że tuż przed trzecią nad ranem jakiś mężczyzna ubrany w białe buty i
Warszawska policja zatrzymała tureckiego gangstera. Mężczyzna miał przy sobie broń
Zatrzymanie przy ulicy Żurawiej Policja w ostatnim czasie zidentyfikowała niebezpiecznego przestępcę z Turcji, który przybył do Warszawy. Funkcjonariusze ustalili, że 43-latek jest poszukiwany przez tureckie służby i należy do zorganizowanej grupy przestępczej odpowiedzialnej za zabójstwa, porwania oraz zbrojne ataki na ludzi w Turcji. Sprawą zajmowali się policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zwiastun „997” pomógł zatrzymać morderców
Nasz bohater mieszkał samotnie w Częstochowie. Rozwiódł się w 1994 r., ale utrzymywał kontakty z trójką dzieci. Do 1997 r. pracował jako maszynista w PKP, później – po zawale – kontrolował prędkość lokomotyw. Sumienny do przesady, co nie wszystkim odpowiadało. Z zawodu masarz, nielegalnie wyrabiał wędliny w domku pod miastem. Tusze kupował od okolicznych rolników,
Błąd na całe życie… Szokująca zbrodnia rodziców Cz. II
– Ciągle wyrzucam sobie, że nie dopilnowałem dziecka, nalewając wrzątku do brodzika i schodząc do piwnicy. To był mój błąd, który zostanie ze mną do końca życia. Polewanie pleców chłodną wodą Sędzia Adam Radziszewski, przewodniczący składu orzekającego, zapytał, dlaczego po wystąpieniu oparzeń nie wezwano pomocy – ani niezwłocznie, ani w późniejszym czasie. – Początkowo po
Polski boss. Łącznik z Wysp Perłowych
Dwa – trzy miliony dolarów – tyle co miesiąc miał zarabiać gang zajmujący się przerzutem kokainy z Ameryki Południowej do krajów europejskich i azjatyckich. Tak gigantyczny zarobek był możliwy z powodu bliskiej współpracy z Kolumbijczykami produkującymi drogi narkotyk i grupą wyspecjalizowanych przemytników. Ważnym elementem był też opanowany do perfekcji mechanizm legalizowania pieniędzy pochodzących z zakazanego
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Morderca starszych pań od 30 lat na wolności
Nigdy nie ujawniono, ilu radzieckich wojskowych mieszkało w Białogardzie po drugiej wojnie światowej. „Wschodni przyjaciele” zajmowali rozległy kompleks dawnych pruskich koszar, a w mieście działał jeden z największych szpitali wojsk radzieckich w Polsce. Te realia będą miały znaczenie dla wydarzeń z lat 1988 i 1990. Czerwiec 1988 r., osiedle Chopina w Białogardzie. Na ul. Moniuszki,
Atak z rzeźnickimi nożami. Oskarżony stracił nad sobą panowanie
Ofiarami biegającego w amoku po halach i wokół stołów szaleńca padli jeszcze dwaj Ukraińcy. Na szczęście wszyscy przeżyli. Napastnika próbowali obezwładnić pracownicy zakładu. Bezskutecznie. Problemy mieli też policjanci, bo oni również zostali zaatakowani. Agresywny mężczyzna został obezwładniony dopiero wtedy, kiedy jeden z funkcjonariuszy oddał strzały, raniąc go w udo. Całe zajście w zakładzie produkującym kebaby