Mimo to psy uwiązane na łańcuchach nie są rzadkim widokiem. O tym, jak Polacy traktują zwierzęta, dziennikarze rozmawiali z Markiem Maruszczakiem, doktorem językoznawstwa, autorem książki Głupie ptaki Polski. Przewodnik świadomego obserwatora, prowadzącym na Facebooku fanpage zatytułowany Zwierzęta są głupie i rośliny też, gdzie z przymrużeniem oka komentuje świat fauny i flory. Specjalista mówi, że rzeczą pozytywną jest to, że istnieje duża grupa ludzi, która uznaje zwierzęta nie za przedmioty, nie za własność prywatną czy element środowiska, tylko za żyjące, myślące, czujące stworzenia.
– Nie brakuje jednak przypadków znęcania się nad bezbronnymi zwierzętami i mamy psy na łańcuchach. Kontrole są za rzadkie, być może osób kontrolujących jest za mało, może są źle wyszkolone, poza tym kary są za niskie. Mamy też zakaz znęcania się nad zwierzętami, ale jednocześnie jest przyzwolenie na polowania dla sportu, w dodatku z użyciem psów. A wie pani, jak te psy bywają szkolone? Z użyciem żywych zwierząt łownych. Nie chcę narzekać, że jest wyłącznie źle, bo stosowane są coraz wyższe kary za znęcanie się nad zwierzętami, z karami bezwzględnego pozbawienia wolności włącznie. Coraz głośniej mówi się także o konieczności regulacji kwestii związanych z myśliwymi. Wierzę, że z roku na rok będzie coraz lepiej.
Ekspert dodaje, że powinno się jakoś uregulować kontrolowanie prozwierzęcych organizacji, żeby zapobiec oszukańczym działaniom niektórych.