W średniowieczu trudno było sobie wyobrazić nadejście wiosny bez procesji, bo inaczej tego się nie da nazwać, tradycyjnie obchodzono w ten sposób święto cielaka, którego tryumfalnie niosła cała wioska. Po drugiej wojnie światowej mawiano we Francji, że człowiek nie „zarabia na chleb”, ale „zarabia na stek”. To dzisiaj najdroższe mięso we Francji. Wołowina. Tutaj nawet hoduje się legendarną „wołowinę z Kobe”. To najdroższy gatunek tego mięsa na świecie. Hamburger z tej wołowiny – Wagyu – z truflami potrafi kosztować cztery tysiące euro i wcale nie brakuje na niego chętnych.
Subskrybuj