U zarania idei Czarny Piątek – tak nazwano go w USA ze względu na czarny atrament używany w dokumentach, w których księgowano przychody – oznaczał masowe opróżnianie magazynów przed świętami Bożego Narodzenia przez zwabionych upustami klientów. To się musiało sprawdzić. Dziś nazwę komercyjnej swawoli kojarzy cały świat, a część zainteresowanych programowo odkłada potrzebne zakupy do piątku po Święcie Dziękczynienia, by wtedy zrobić zapasy podpasek, pieluch, papieru toaletowego, golarek, pastylek do zmywarek, szamponów, szczoteczek do zębów, skarpet, kawy, żarówek i innych drobnych, często używanych artykułów, których ciężar budżetowy odczuwa się dopiero w skali roku.
Subskrybuj