R E K L A M A
R E K L A M A

Hat trick lubelski [FELIETON MARTENKI]

Do Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej czuję głęboką sympatię, zaprawioną nostalgią, od maja 1977 roku, kiedy wziąłem udział w studenckiej naukowej sesji staropolskiej, z rozmachem zorganizowanej przez lubelską polonistykę.

Fot. Wikimedia

Dziesięć lat później wspominałem tamte majowe dni w rozmowie z prof. Wiesławem Skrzydłą, byłym rektorem UMCS, którego odwiedziłem w paryskiej stacji Polskiej Akademii Nauk, gdzie dyrektorował, by przeprowadzić z nim wywiad do mojej gazety. Serdeczna sympatia głuszyła nawet moje genetyczne kpiarstwo, drażnione przez nazwę uczelni, mającej za matronkę wielką Marię Skłodowską – dopiero po mężu Curie. Ale co tam…

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-12-02

Henryk Martenka