„Wciąż potrzebuję nowych wyzwań”. Określano ją jako wschodzącą gwiazdę polskiego kina.

Od początku wróżono jej wielką karierę. Młoda, ładna, utalentowana. Sympatię widzów zdobyła, kreując postać pruskiej arystokratki Marity von Krauss w wyreżyserowanej przez Filipa Bajona sadze kaszubskiej „Kamerdyner”. Ale już wcześniej, mimo że była jeszcze studentką, zagrała kilka ciekawych ról. I choć niektórym wydawało się, że potem zniknęła, to przecież sporo grała – zarówno w fabule, jak i serialach. Epizody, a ostatnio także główne role. Rozwija się i pojawia w różnych produkcjach. 

Fot. Tomasz Gawiński

Nie wszyscy chodzą do kina, nie wszyscy oglądają seriale czy filmy na platformach streamingowych. Dlatego mogłoby się wydawać, że gwiazda młodej aktorki nieco przygasła. A to nieprawda. Jest bardzo aktywna – ostatnio zagrała główne postacie w dwóch filmach prezentowanych na festiwalu w Gdyni. W „Figurancie” Roberta Glińskiego i w krótkometrażowym „Czwartku” Amerykanki Bren Cuker. Nieco wcześniej wystąpiła m.in. w zauważalnej roli w „Listach do M 5”, a także w dużej roli (obok Borysa Szyca) w wieloodcinkowym serialu „Warszawianka”. 

Pochodzi z Wybrzeża, ale od wielu lat mieszka w Warszawie. Jest osobą bardzo zajętą. Spotykamy się krótko przed oficjalną premierą „Figuranta”. – To przyjemność zbierać owoce wielu dni pracy, choć oczywiście zależy to od tego, jaki film się zrobiło. A ten jest dobry. 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-11-03

Tomasz Gawiński