Jeśli jesteśmy społecznie uformowani przez chrześcijaństwo, a jesteśmy, to nie ma większych antysemitów niż my, gdyż żadna inna religia poza chrześcijańską, wyrosłą notabene na truchle judaizmu, nie wniosła do kultury tyle awersji do żydostwa, co ona.
Opowiada o tym tysiącletnim polskim skażeniu dialog wójta i plebana, prawnika i (eks)jezuity – Artura Nowaka i Stanisława Obirka. Obaj niezmiernie zasłużeni w wyrywaniu hierarchicznego Kościoła katolickiego w Polsce z moralnego skostnienia i archaicznej mentalności, prowadzącej do jego rychłej atrofii. Dialog wyrósł z poczucia gniewu (czyli jednak nie da rady sine irae?), gdyż polski Kościół mimo zjawisk ważnych i nowych w Kościele powszechnym zachowuje
umysłowy status
sprzed kilku stuleci. „Jesteśmy źli, mówią autorzy we Wstępie, że Kościół katolicki, który od sześćdziesięciu lat deklaruje, że zerwał ze swoją mroczną przeszłością nienawiści do Żydów, nadal na co dzień tę nienawiść pielęgnuje”. I mają rację, bo zdecydowana większość polskich katolików dopiero z tej rozmowy dowie się o faktach, które mogą wywrócić ich duchowy światopogląd do góry nogami. Bo iluż z nich wie, „że w 1965 roku w Watykanie została ogłoszona deklaracja Nostra aetate, której punkt czwarty poświęcony jest w całości judaizmowi. A chrześcijaństwo zawdzięcza judaizmowi wszystko, łącznie ze swoim założycielem Jezusem, który był Żydem, i z jego matką, która była Żydówką”.
Subskrybuj