Inspektor Nerak oraz sierżant Wrzosek siedzieli nad dokumentami, kiedy do pokoju wszedł kolega z wydziału: – Słyszeliście najnowszy dowcip o zajączku? Otóż siedzi zając nad jeziorem i coś wyciska z policzka, przeglądając się w tafli wody. Przechodzący obok lis pyta: „Wągry, zajączku?”. „Nie, śrut” – odpowiada zając.
Śmiech trójki policjantów przerwał dzwonek telefonu stojącego na biurku. Kiedy Nerak podniósł słuchawkę, usłyszał: „Panie inspektorze, przy ulicy Krzemiennej zamordowano kobietę. Proszę zająć się tą sprawą”.
Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.
Już od
22,00 zł/mies
Subskrybuj