Podczas wakacji w moim domu królują warzywa. Podobnie jest pewnie w Waszym przypadku. Przyznam się, że jednym z moich ulubionych produktów jest bób. Gotuję go w osolonej wodzie i jem prosto z garnka z odrobiną masła. Tak smakuje najlepiej – zwłaszcza jeśli jest młody. Polecam kupować właśnie taki! Kiedy jeszcze mieszkałam na wsi z moimi rodzicami, bób rósł w przydomowym ogródku. Jeśli więc macie możliwość zakupienia go prosto od kogoś, kto posiada własną uprawę, to zdecydowanie dobry pomysł. Niektórzy jedzą go ze skórką, inni bez. Ja uzależniam to od tego, czy jest młody, czy starszy. Jeśli lubicie bardziej chrupiący, to po ugotowaniu możecie usmażyć go na patelni z dodatkiem czosnku, pieprzu i pietruszki. Ja zawsze gotuję nieco więcej i wykorzystuję do przygotowania różnorodnych dań. Poniżej dzielę się przepisami na pastę z bobu oraz sałatkę.
Subskrybuj