Anastazja pracowała w jednym z hoteli razem ze swoim chłopakiem Michałem, z którym była związana od 10 lat. Feralnego dnia, w poniedziałek 12 czerwca, dziewczyna miała wolne. Wyszła wieczorem, miała pójść na drinka. Ostatni raz była widziana w minimarkecie w Marmari, miejscowości, w której mieszka również 32-letni obywatel Bangladeszu Sallahudin S. Początkowo mówiono, że kobieta poznała grupę mężczyzn z Bangladeszu i Pakistanu i piła z nimi alkohol. Teraz wiadomo jednak, że wieczór spędziła w towarzystwie samego Banglijczyka, z którym pojechała do domu – jak spekulowano, po to, aby kupić od niego haszysz. Tu ślad się urwał. Anastazja miała późnym wieczorem spotkać się z Michałem – wysłała do niego tego wieczora dwa esemesy, informując go między innymi o tym, gdzie przebywa. Sallahudin twierdził, że odwiózł ją na miejsce spotkania. Anastazja jednak tam nie dotarła, a zaniepokojony Michał zawiadomił o jej zaginięciu służby i rodzinę
Subskrybuj