Koszmar Anastazji trwał 45 minut. Śmierć na wyspie Kos

Zaginięcie 27-letniej Polki Anastazji zmroziło społeczność wyspy Kos. Wiele osób natychmiast podjęło się udziału w poszukiwaniach, licząc na szczęśliwe rozwiązanie sprawy. Niecały tydzień po tym, jak Polkę widziano po raz ostatni, na bagnach zostało znalezione jej nagie, owinięte jedynie w foliowy worek, ciało. Chociaż główny podejrzany zmieniał zeznania kilkakrotnie i zacierał ślady, greccy śledczy nie mają wątpliwości, że to on porwał, zgwałcił i zamordował kobietę. 

Fot. Facebook

Anastazja pracowała w jednym z hoteli razem ze swoim chłopakiem Michałem, z którym była związana od 10 lat. Feralnego dnia, w poniedziałek 12 czerwca, dziewczyna miała wolne. Wyszła wieczorem, miała pójść na drinka. Ostatni raz była widziana w minimarkecie w Marmari, miejscowości, w której mieszka również 32-letni obywatel Bangladeszu Sallahudin S. Początkowo mówiono, że kobieta poznała grupę mężczyzn z Bangladeszu i Pakistanu i piła z nimi alkohol. Teraz wiadomo jednak, że wieczór spędziła w towarzystwie samego Banglijczyka, z którym pojechała do domu – jak spekulowano, po to, aby kupić od niego haszysz. Tu ślad się urwał. Anastazja miała późnym wieczorem spotkać się z Michałem – wysłała do niego tego wieczora dwa esemesy, informując go między innymi o tym, gdzie przebywa. Sallahudin twierdził, że odwiózł ją na miejsce spotkania. Anastazja jednak tam nie dotarła, a zaniepokojony Michał zawiadomił o jej zaginięciu służby i rodzinę

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-06-26

KM na podst: protothema.gr, newsbomb.gr, iefimerida.gr, cnn.gr, ekathimerini.com