Full ludzi, młodzi, starzy. Atmosfera dawnych klubów nowojorskich. Jak Mudd Club przy 77 White Street. Jak Max’s Kansas City przy 213 Park Avenue South. Jak Club Negril przy 2nd Avenue 181. Jest to pierwsza ekspozycja poświęcona znaczeniu muzyki w artystycznej podróży Basquiata. Początek lat 80. Słychać muzykę z płyt, których malarz miał ponad trzy tysiące; były jego fetyszem, artystyczną pamięcią, drogą wyznaczającą własną twórczość. Na ścianach obrazy. Odwołują się do skargi duszy rozkołysanego bluesa, do improwizacji Charliego Parkera, któremu Basquiat oddawał hołd swoimi kreacjami malarskimi, jazzem na płótnie nazywanymi. Rozbrzmiewa bolesna melancholia Billie Holiday i Janis Joplin. Kultura amerykańska miksuje się z afroamerykańską.
Subskrybuj