– 4 czerwca 1989 wybraliśmy wolność i Zachód. 4 czerwca rok temu maszerowaliśmy, by to odzyskać. 4 czerwca 2024 spotkajmy się, by tego nie stracić. Warszawa, plac Zamkowy, g. 18 – napisał w serwisie X.
„Premier odwołał się tu do słynnego marszu 4 czerwca sprzed roku, organizowanego również przez Platformę Obywatelską przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną europejską Polską. Stołeczny ratusz podawał wówczas, że na ulicach pojawiło się około 500 tys. osób (…).
– Po pierwsze: w tym czasie mam zdjęcia do filmów w Berlinie i 4 czerwca nie będzie mnie w Polsce. A po drugie: musiałabym się zastanowić, co chciałabym wyrazić w trakcie takiej demonstracji – powiedziała Agnieszka Holland. – Myślę, że jeżeli bym tam poszła, to po to, żeby zaprotestować przeciwko łamaniu obietnic wyborczych, (…) przeciwko lekceważeniu praw kobiet, praw mniejszości czy praw uchodźców, przeciwko łamaniu zwykłego człowieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej (…).
Po deklaracjach, jakie w przeszłości składał szef obecnego rządu, spodziewała się po nowej władzy czegoś trochę innego. – Przynajmniej innego języka (…). Na antenie reżyserka odtworzyła też krótkie nagranie z sierpnia 2021 roku z Campusu Polska Przyszłości. Był to fragment wspólnego wystąpienia Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Dotyczył zachowań ówczesnej władzy wobec uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.
– Może niech oni [chodziło o biskupów – red.] pójdą [do uchodźców] i po prostu pomogą. To nie zmienia żadnego paradygmatu politycznego. Nic się nie zawali, żaden system, jeśli się poda lekarstwo, chleb i wodę – mówił Tusk. – Wiemy, że ten proces musi być kontrolowany, ale takie społeczeństwo jak nasze, które się szczyci solidarnością (…), że nas nie stać na pomoc? – pytał z kolei Trzaskowski (…). Holland przyznała, że kiedy słucha tego wystąpienia, to uważa, że politycy powinni dbać o wiarygodność, myśląc nie o konkretnych sondażach, ale o przyszłych wielkich wyborach (…). – Prawa innego człowieka: czy to są kobiety, czy ludzie o innym kolorze skóry – to sprawa ważna. Państwo nasze stać na władzę, która będzie nas szanować – mówiła Agnieszka Holland (…)”.