– Panu się ciągle chce? Wsiada pan w swojego busa i rusza w Polskę. Cały czas pan wierzy, że może być w naszym kraju lepiej?
– To nie jest kwestia wiary, ja to po prostu wiem. A każde spotkanie, każda rozmowa i uścisk dłoni przybliżają nas do tego. Ale od razu muszę sprostować jedną rzecz. Bus nie jest moją własnością. Jest nasz wspólny, od kiedy ogłosiliśmy zbiórkę i w ciągu kilku tygodni zebraliśmy środki potrzebne na jego zakup i wyposażenie.
– Za kilka dni Tour de Konstytucja wyrusza w swoją trzecią trasę. Kim jesteście?
– Obywatelami, których łączy jeden cel. Chcemy, żeby w Polsce było normalnie i żeby demokracja, konstytucja i praworządność były czymś normalnym i oczywistym. Organizujemy spotkania w różnych regionach Polski, angażujemy społeczności lokalne. Wielu ludzi w Polsce straciło nadzieję na zmianę, a my ją ciągle mamy i zarażamy optymizmem innych.
Subskrybuj