Aktorka zapytana o to, dlaczego zgodziła się wziąć udział w filmie „Tonia”, odpowiedziała:
Przeczytałam scenariusz i bardzo spodobały mi się dialogi. Jestem dość uważna na słowa i jeśli coś mnie rozbawi czy wzruszy – to wiem, że warto się nad tym pochylić. Poza tym ucieszyłam się, że będę miała szansę poznać reżysera Marcina Bortkiewicza i Małgorzatę Zajączkowską – aktorkę, którą widziałam już w wielu rolach i którą podziwiam. Wcześniej nie patrzyłam na to w ten sposób, ale gdy obejrzałam „Tonię”, zdałam sobie sprawę, że to jest taki nasz magiczny realizm. Taka odmiana współczesnej baśni o dziewczynce, której wydaje się, że jest w stanie zmieniać rzeczywistość. Ja jestem w tej układance małym klockiem, który był potrzebny, by pokazać, jak wygląda życie w kamienicy, w której mieszka Tonia z babcią i tatą. Wszędzie jest przecież taka pani Renia, która trochę plotkuje i wie wszystko o wszystkich, ale ma serce na dłoni i jest życzliwa.
Subskrybuj