Wystarczy rzucić okiem na filmiki nakręcone przez działaczy ruchu lokatorskiego i samych poszkodowanych, żeby się przekonać, że są na rynku firmy regularnie popełniające przestępstwa. A nawet chwalące się w reklamach, że dopuszczają się przestępstw.
Dlaczego zatem ludzie zastraszający i bijący lokatorów, wyłamujący drzwi, nękający na wszelkie możliwe sposoby, odcinający media nie ponoszą żadnej odpowiedzialności? Bo chronią ich mocodawcy. Poza tym policja „nie widzi” popełnianych na jej oczach przestępstw, bo najemnicy bijący lokatorów i włamujący się do mieszkań to również byli funkcjonariusze policji. Ich koledzy. Spotykałem nawet w programach telewizyjnych prawników i parlamentarzystów, którzy otwarcie usprawiedliwiali takie praktyki koniecznością zachowania ciągłości zysków dla właścicieli.
Subskrybuj