Artysta z miłością do lodów
Mało kto wie, że znany z telewizyjnych show i serialu „Przyjaciółki” Stefano Terrazzino (44 l.) to nie tylko wszechstronnie uzdolniony artysta, ale także właściciel… lodziarni. Choć pomysł otworzenia punktu z prawdziwymi włoskimi gelato zrodził się w głowie tancerza już 15 lat temu, jednak dopiero nadejście pandemii koronawirusa spowodowało wprowadzenie marzenia w życie. – To takie może nietypowe dla mnie, ale przez covid spadły nam wszystkie artystyczne rzeczy, koncerty, teatry. Wróciłem do propozycji, otrzymanej od znajomego, który ma lodziarnię od 60 lat w miasteczku, z którego pochodzę – powiedział Plotkowi Stefano, który wiedział jedno: – Chciałem pokazać Polakom prawdziwe sycylijskie smaki. Lodów nie sprzedaje na gałki, a na 80-gramowe porcje, po które ustawiają się długie kolejki.
Babcie zazdroszczą jej formy
Iwona Szymańska-Pavlović w tym roku skończy 62 lata i zachwyca doskonałą formą. Po zakończeniu czynnego udziału w turniejach nie zawsze tak było. Dlatego tancerka wdrożyła dodatkową aktywność i schudła aż 18 kg, zmniejszając rozmiar ubrań z 42 na 36. W rozmowie z Poradnikiem Zdrowie zdradziła, czym się kierowała. – Są trzy czynniki, które pomagają zachować dobrą formę na długie lata. Pierwszy to ruch. On wywołuje w nas uśmiech, podnosi adrenalinę i hartuje. Ja, poza tańcem, kocham kijki. Ale nie spaceruję z nimi rekreacyjnie, tylko maszeruję bardzo szybkim, zdecydowanym krokiem – zdradza Czarna Mamba, która przeszła także na dietę. – Na śniadanie wybieram jajecznicę albo płatki. Później sięgam po jakiś owoc. Na obiad zjadam kurczaka i zieleninę, a na kolację twarożek z warzywami albo jakąś sałatkę – wymienia tancerka. Trzecim czynnikiem jest regularność spożywanych posiłków. – Staram się jeść bardzo regularnie. Do tego stopnia, że w telefonie ustawiłam budzik, żeby dzwonił co trzy godziny i przypominał mi, że mam coś zjeść – wyjawia.
Komunia święta z pompą
Klaudia El Dursi (35 l.) już jakiś czas przed komunią świętą swojego syna zapowiadała w mediach społecznościowych, że impreza będzie z pompą, donosi Pudelek. – Powiem wam, że z tą komunią Jasia to nie są proste rzeczy… Wracam właśnie ze spotkania z organizatorką i dekoratorką i głowa mi pęka od podejmowania decyzji. Z jednej strony chęć zadowolenia wszystkich gości i zadbanie o ciekawą oprawę jest wielka, a z drugiej strony, gdzie jest granica, żeby nie przesadzić – mówiła. W końcu fani celebrytki mogli zobaczyć, czy faktycznie „nie przesadziła”, bo na tiktokowym profilu jednej z wedding plannerek pojawiło się nagranie, na którym pokazała, jak wyglądała organizacja wyczekiwanego przyjęcia. – (…) miałam zaszczyt zorganizować komunię dla uroczej Klaudii El Dursi i jej synka Jasia. Cała aranżacja była dokładnie taka, jak sobie wymarzyła Klaudia – dominowały pastelowe barwy z przewagą beżu i karmelu. Atmosfera była niezwykle balonowa, a jedną z atrakcji była imponująca ścianka do zdjęć – słyszymy na nagraniu. Nie da się ukryć, że przyjęcie było na bogato.
Youtuber na Mount Everest
Jakub „Patec” Patecki (26 l.) zdobył szczyt Mount Everestu! Influencer dał się poznać widzom jako jeden z członków Ekipy Friza. Po zakończeniu projektu z sukcesem rozpoczął w sieci indywidualną karierę – jego konto na YouTubie śledzi ponad 1,5 mln internautów. To właśnie na tej platformie Patecki pokazywał swoje przygotowania do wejścia na Mount Everest. Nagrywał m.in. filmy w obozie treningowym w Alpach, donosi Plotek. Influencer połączył wyprawę na ośmiotysięcznik ze zbiórką dla podopiecznych Fundacji Cancer Fighters. Założeniem Pateckiego było zebranie pół miliona złotych. Cel został osiągnięty, a kwota wpłacana przez internautów znacznie przekroczyła wyznaczone minimum. – Dziękuję Wam wszystkim za trzymanie kciuków – zadziałało. Dziękuję każdemu, kto wpłacił na zbiórkę – napisał youtuber po zejściu z góry.
Zapomnieli zarejestrować dziecko w urzędzie
W połowie maja na świat przyszła Jaśmina – druga córka Zofii Zborowskiej (37 l.) i Andrzeja Wrony (35 l.). Szczęśliwi rodzice nie zapomnieli poinformować o tym fakcie na Instagramie, pokazując fotki z nowo narodzonym bobasem. Okazuje się, że nie do wszystkiego mieli tak dobrą pamięć, zauważa Pudelek. W ferworze emocji Andrzejowi wypadła z głowy jedna istotna sprawa. Sportowiec na śmierć zapomniał o… zarejestrowaniu w urzędzie dziecka. Roztrzepanie napędziło Wronie strachu, szczególnie że był przekonany, iż na zgłoszenie urodzenia latorośli ma jedynie siedem dni. Na szczęście się mylił. – O tym też sobie w środku nocy przypomniałem. Bałem się, że jest na to tydzień, ale jednak 21 dni – napisał na InstaStories Andrzej. Siatkarz nie krył rozbawienia swoim gapiostwem, ale też ulgi, że jednak uniknął interwencji pracowników urzędu stanu cywilnego. – W sumie to się zastanawiam, teraz mi to przyszło do głowy, że jest ten limit 21 dni, i jeżeli się nie zdąży, to wtedy chyba położna, która odbierała dziecko albo ktoś ze szpitala ma prawo zarejestrować dziecko i wybrać imię – zauważył.
Nowy program w telewizji
Za nami finał pierwszego sezonu polskiej edycji show „The Traitors: Zdrajcy”. Ponad 320 tys. zł znajdujących się w puli podzielili między siebie Stanley Ayomo i Justyna Kąkol. Oboje gracze byli tzw. lojalnymi, którzy na przestrzeni kolejnych odcinków eliminowali zagrażających im „zdrajców”, a także innych „lojalnych”. I to właśnie finałowa eliminacja rozjuszyła fanów show, ujawnia Pudelek. Stanley i Justyna swoją decyzją przekreślili bowiem możliwość ostatecznego triumfu nie tylko „zdrajczyni” Oldze Kelm, ale także dwójce „lojalnych” kolegów – Patrykowi Szczypce i Manae Shimizu-Kaczmarczyk. Zdaniem widzów takie zachowanie było przejawem zwykłej pazerności i chęci zgarnięcia wygranej tylko dla siebie. Na oficjalnym profilu programu na Instagramie pojawiają się setki krytycznych komentarzy pod adresem zwycięzców. Justyna i Stanley najwyraźniej zorientowali się już, że ich zachowanie nie spodobało się widzom. Błyskawicznie zmienili prywatność swoich kont na Instagramie i obecnie są one widoczne jedynie dla obserwatorów.