– Kto zaproponował pani powrót do Trójki?
– Zadzwonił i zaprosił na spotkanie Julian Kaszyński, jeden z prezesów Polskiego Radia. Byłam zaintrygowana, choć ugięły się mi lekko nogi. Rozmawialiśmy o tym, co i jak można zmienić w Trójce. Pojawiła się ostatecznie propozycja dyrektorowania. Wahałam się, stawiałam sobie pytania: Czy to na pewno dobry pomysł? Zmiana sytuacji politycznej, a ja przecież jestem tylko pyłkiem, radiowcem, a nie politykiem, ale – o dziwo – gdy ostatecznie podpisałam kontrakt, wątpliwości niemal zniknęły.
– Kontrakt, a nie umowę o pracę?
– Mam już uraz do stałych umów. Teoretycznie mogłabym zawiesić działalność mojej firmy, ale prawie przez 20 lat byłam już etatowym radiowcem i obecnie postanowiłam, że będę pracownikiem kontraktowym. Daje mi to spokojną głowę.
– Na czym ma polegać zmiana w Programie III Polskiego Radia?
– Na odbudowie jakości. Przez ostatnie tygodnie pracowałam z zespołem, by symbolicznym momentem zmiany był 1 kwietnia.
– To dzień urodzin Trójki, która zaczęła nadawać 1 kwietnia 1962 roku.
– Ramówka na ten dzień została ułożona tak jak bajka o dobrym radiu. Były spotkania ze wspaniałymi gośćmi. O siatkówce opowiadali Andrzej Wrona i aktorka Anna Dereszowska, której córka marzy o karierze sportowej. Michał Nogaś – mój zastępca, którego namówiłam do powrotu do Trójki – rozmawiał o książkach z Zytą Rudzką, Joanną Kuciel-Frydryszak i Grzegorzem Piątkiem. O godzinie 13, w tradycyjnej porze niezapomnianej „Powtórki z rozrywki”, pojawili się znowu na antenie Artur Andrus i Joanna Kołaczkowska. Usłyszeliśmy świetne koncerty: pianisty Marcina Maseckiego, piosenkarki Renaty Przemyk, wokalistki Kari Sál w duecie ze skrzypkiem Adamem Bałdychem. Wystąpił ponownie w studiu przy Myśliwieckiej Lech Janerka. Studio Reportażu przygotowało godzinne spotkanie oparte na znakomitych nagraniach archiwalnych. Przypomnieliśmy także naszych noblistów – Wisławę Szymborską i Czesława Miłosza, a na zakończenie tego wyjątkowego radiowego dnia pojawił się na antenie Jan Ptaszyn Wróblewski i jego kultowe „Trzy kwadranse jazzu”. Od 2 kwietnia mam nadzieję będzie już inna Trójka. Ciągle jesteśmy w amoku zmian, przygotowań, licznych rozmów, burzy mózgów.
– Jak szefowie Polskiego Radia Paweł Majcher i Juliusz Kaszyński przyjęli stworzoną przez panią ramówkę?
– Nie wypowiedzieli słowa – „brawo”, ale zaakceptowali. Był jeden sporny punkt, ale nie zdradzę jaki, bo nie wiem jeszcze, jak rozstrzygniemy tę sprawę. Zapalono mi zielone światło i startuję z zespołem po nową radiową przygodę.
Subskrybuj