W schronisku dla bezdomnych powiedziano mu, że brama otwiera się o 6.00. On jednak o tej porze powinien być już w pracy. Jest kucharzem. Przebywanie w takich ośrodkach wiąże się z ograniczeniem wolności, które koliduje z pracą zawodową. A większość bezdomnych gdzieś pracuje. Są ich w Polsce setki tysięcy. Mieszkają po działkach, piwnicach, strychach, w samochodach i innych pomieszczeniach do tego nieprzeznaczonych i codziennie chodzą do pracy. Czasem wynajmują pokój czy niewielkie mieszkanie. Ale teraz tracą tę możliwość, bo właściciele zaczęli żądać takich czynszów, że nie sposób na nie zarobić. Dlatego zwracają się do nas, żebyśmy im pomogli w zdobyciu mieszkania komunalnego. Jednak mieszkań jest mało, więc wprowadzono sztuczne bariery.
Subskrybuj