A mogła być z Leonardo Di-Caprio
Właśnie mijają trzy lata, odkąd Sandra Kubicka (28 l.) zostawiła za sobą Miami, gdzie mieszkała od 2006 roku, i wróciła do Polski. W tym czasie niedoszły aniołek Victoria’s Secret zmienił swoje życie nie do poznania: modelka przeobraziła się w prężnie działającą bizneswoman, a oprócz tego rozkochała w sobie naczelnego bawidamka rodzimego show-biznesu, Barona, z którym już snuje ambitne plany na przyszłość. Okazuje się jednak, że o względy pięknej Polki ubiegał się jeszcze większy playboy – zauważa Pudelek.pl. Otóż w ostatnim wywiadzie Sandra pochwaliła się, że przed laty zalecał się do niej sam Leonardo Di- Caprio, który ponoć zagiął na nią parol i długo nie chciał dać za wygraną. Celebrytka twierdzi, że słynący ze swojej słabości do płci pięknej gwiazdor uruchomił wszelkie swoje kontakty, usiłując umówić się na randkę z naszą rodaczką. – On naprawdę się starał – stwierdziła. – Jak nie mógł do mnie dotrzeć, to do mojej asystentki dobijał się, pytając, czy może z Sandrą porozmawiać. Bardzo fajnie mnie traktował, naprawdę gentleman – wyznała Kubicka, która ostatecznie odrzuciła awanse Leo, tłumacząc, że nie spełniał jej oczekiwań jako potencjalny partner.
Subskrybuj