Na Węgrzech prawdziwy szok. To nie wyśmiewana w setkach dowcipów Słowacja, nie pogardzana Rumunia, nie nędzna Bułgaria, ale dumne Węgry, od 2010 roku pod wodzą Victora Orbána wstające z kolan, okazały się najbiedniejszym unijnym krajem! Wyliczenia instytutu GKI nie pozostawiają złudzeń: w żadnym innym kraju UE nie ma jednocześnie tak wysokiej inflacji, spadku PKB i recesji. Przeciętny Węgier zarabia netto 4,5 tys. złotych, a w sklepach ma polskie (a w większych miastach nawet niemieckie) ceny.
Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.
Już od
22,00 zł/mies
Subskrybuj