Jest też możliwe, że dojdzie do rozlewu krwi i wszystko wyrwie się spod kontroli. Istnieje również scenariusz optymistyczny: wyborcy wyrzucą na śmietnik historii oba zwalczające się ugrupowania, ale ten ostatni jest, niestety, najmniej realny.
Jan Paweł II nawoływał: zło dobrem zwyciężaj. Tyle że w polityce, która z samej istoty jest sztuką kłamstwa i mistyfikacji, to zupełnie nierealne. PiS podczas ośmiu lat rządów starał się podporządkować sobie państwo często metodami niezgodnymi z prawem. Starał się, ale mu nie wyszło, bo inaczej nie straciłby władzy. Ich grzechem pierworodnym była nominacja nadmiernej liczby sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. Reszta zarzutów to publicystyka. Zreformowane wybory do Krajowej Rady Sądownictwa to był przejaw… demokratyzacji.
Tak, nie pomyliłem się. Nikomu nie przeszkadza, że nadal orzekają sędziowie mianowani przez komunistyczną Radę Państwa, a przeszkadzają ci rekomendowani przez nową KRS, gdzie nominacja zależy tylko od prezydenta. Wybory sędziów przez sędziów w połączeniu z ich praktyczną bezkarnością, czego dowodem przykłady drobnych czynów o znamionach przestępstwa, które uchodziły im płazem, to patologia i mówię to jako osoba wywodząca się z tego środowiska. Do tego fatalny poziom orzecznictwa. Te nieudolne PiS-owskie sądowe reformy nawet o włos nie ograniczyły wszechwładzy sędziów. Sędziowie powołani na wniosek KRS nie są PiS-owscy, wielu z nich należy do antypisowskich stowarzyszeń. Wbrew pozorom dziś w Polsce nie rządzi Koalicja Obywatelska, tylko sędziokracja. Że można inaczej, pokazuje przykład Niemiec.
Premier Donald Tusk kolejny raz wykazał się zmysłem politycznym i intuicją, zawierając sojusz wyborczy z @EKOlodziejczak_. Minister robi świetną robotę, wykazując wielkie zaangażowanie w ochronę polskich rolników. To na pewno odbiera PiS głosy na wsi, na rzecz demokratów.
— Adam Adamski (@AdamAdam4949) February 4, 2024
Subskrybuj