Każdego roku najważniejszym dniem w pracach Sejmu jest głosowanie nad budżetem państwa. Ustawa budżetowa to gruba książka, którą ze zrozumieniem jest w stanie przeczytać 10, najwyżej 20 proc. posłów. Waga tego dokumentu jest tym większa, że jego nieuchwalenie może skutkować rozwiązaniem Sejmu przez prezydenta i nowymi wyborami.
Podczas trzydniowych obrad Sejmu (16 – 18 stycznia), które podzielono na dwie sesje, miało odbyć się trzecie czytanie ustawy budżetowej zakończone głosowaniem. Jednak ten ważny projekt nie zaprzątał głowy ani posłom koalicji, ani opozycji. Nie wzbudzało szczególnych emocji również powołanie komisji śledczej do zbadania legalności wykorzystania oprogramowania Pegasus, nie mówiąc już o powołaniu nowego prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
W porządku dziennym znajdowały się trzy punkty, które niemal u każdego posła wywoływały wielkie emocje:
– wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza;
– wniosek o odwołanie wicemarszałka Krzysztofa Bosaka;
– wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Grzegorza Brauna.
Subskrybuj