Są tacy, którzy nawet umierając, nie powstrzymali się od żartu. Franco Califano, poeta i legenda włoskiej piosenki, urodził się nad Trypolisem, w samolocie. Niezły wstęp do życia, które było jedną wielką anegdotą. Na jego grobie w Ardei widnieje napis „Non escludo il ritorno” – „Nie wykluczam powrotu”. To tytuł jego przeboju, ale też mrugnięcie okiem artysty, który śmierci nie traktował zbyt serio. A komik George Carlin? Fani żartowali, że jego epitafium powinien być ciąg znaków cenzury@#$ proc.&!, nawiązujący do jego kultowego skeczu o siedmiu słowach zakazanych w telewizji. Carlin nie chciał jednak ani nagrobka, ani pielgrzymek. Chciał być deszczem prochów rozproszonym po świecie i rozśmieszać powtórkami swoich występów. Tak samo Merv Griffin – człowiek, który wymyślił teleturnieje Va banque i Koło fortuny. Też wiedział, jak na wesoło zamknąć swój doczesny występ. Na nagrobku polecił przerobić znaną każdemu telewidzowi formułkę „I will be right back after this message” na „NIE wrócę zaraz po tej przerwie na reklamę”. Uznał, że klasyczny tekst z amerykańskiej telewizji perfekcyjnie nadaje się na ucieczkę z rzeczywistości.
Subskrybuj