R E K L A M A
R E K L A M A

Zabójczy kartel. Polskie służby nie radzą sobie z problemem

Polska staje się poligonem doświadczalnym dla wielkiej współpracy ukraińskich i meksykańskich karteli narkotykowych, jednak służby naszego kraju nie radzą sobie z ich działalnością.

Rys. Katarzyna Zalepa

5 milionów złotych – tyle, zdaniem ekspertów Centralnego Biura Śledczego, wart był ładunek kokainy znaleziony w furgonetce zatrzymanej 12 kwietnia w pobliżu przejścia granicznego w Słubicach. W kabinie pojazdu, niedaleko fotela kierowcy, znajdowała się profesjonalnie wykonana skrytka. W niej policjanci znaleźli 10 ładunków kokainy o łącznej wadze 11 kilogramów. Każdy był ściśnięty i opakowany w folię próżniową, a do tego spryskany substancją, która miała zmylić psa tropiącego, gdyby wpuszczono go do samochodu. Kierowca samochodu – Marcin K. – usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Słubicach zarzut przemytu narkotyków o wielkiej wartości i trafił do aresztu.

Zza oceanu

Na trop Marcina K. funkcjonariusze CBŚP wpadli dzięki przejęciu zaszyfrowanej komunikacji dealerów. Wynikało z niej, że ostatecznym odbiorcą kokainy ma być obywatel Ukrainy rezydujący w Warszawie i znany już polskiej policji z działalności przestępczej. Podsłuchiwane rozmowy i SMS-y wskazywały też na to, że kontrabanda pochodzi z Meksyku. W jaki sposób opuścił on ten kraj i – przede wszystkim – w jaki sposób został przeszmuglowany przez granicę zewnętrzną Unii Europejskiej – odpowiedzi na to pytanie szuka CBŚP wraz z kolegami z innych państw.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-09-22

Leszek Szymowski