R E K L A M A
R E K L A M A

Na świętego Marcina najlepsza gęsina. I to marynowana w białym winie

Bardzo zacnie pod względem kulinarnym brzmi to porzekadło: Na świętego Marcina najlepsza gęsina. Poznańskie rogale zresztą też. Patron żołnierzy, zwany świętym Marcinem z Tours, tak naprawdę pochodził z Węgier. Zresztą świętych tego imienia było kilkunastu – od Europy po Peru i Wietnam. Poza Polską jest on czczony przez Kościół katolicki i przez Cerkiew prawosławną. Wielkim poważaniem darzony jest także w Niemczech i we Francji, której jest jednym z patronów – królewskiego rodu Merowingów. Szkoda tylko, że w Polsce mimo tego kultu gęsina jest tak trudna do zdobycia. We Francji, przynajmniej w tej południowo- zachodniej, znajduje się prawdziwe „zagłębie gęsiowe” i nie tylko gęsie wątróbki tam są znane. W ikonografii święty Marcin przedstawiany jest jako legionista na białym koniu, a jego atrybuty to dzban, koń, księga, kościół, dwa psy, żebrak u jego stóp i oczywiście gęś. Istnieje jednak i takie przysłowie: Gdy Marcinowa gęś po wodzie, to Boże Narodzenie po lodzie. 

Fot. autor

W Skandynawii, gdzie w wielu rodzinach gęś na świątecznym stole jest popularna, podaje się także filet z piersi tego ptaka doprawiony tymiankiem i pieprzem, a do tego ziemniaczki i sałatkę z selera w jogurcie wymieszanym z musztardą. Joel Robuchon poleca gęś faszerowaną kasztanami doprawionymi posiekaną kurzą i gęsią wątróbką, z marchewką i obranymi ze skórki, wyłuskanymi z pestek i pokrojonymi na ćwiartki pomidorami, z dodatkiem dwóch jajek i drobno posiekanej cebulki. Inną wersją jest gęsia nóżka z ziemniakami w rozmarynie. Dwie godziny i kwadrans pieczenia w zalewie z białego wina z dodatkiem zielonego selera i rozmarynu. Można taką nogę przyprawić listkiem laurowym i łyżką miodu. Tradycyjna kuchnia francuska proponuje całą gęś pieczoną w suszonych morelach albo w cydrze, po normandzku. W Alzacji i Lotaryngii poczęstują nas gęsiną po „strasbursku”, faszerowaną chudą, mieloną wieprzowiną z cebulą, szalotką i z marchewką z tymiankiem, w białym wytrawnym, acz ze słodkawą nutą winie – sylvaner. 

Piekarnik albo patelnia… 

Pierś gęsi marynujemy w białym winie z kilkoma kroplami oliwy z oliwek lub z pestek winogron (inny aromat) oraz z odrobiną octu balsamico. Dodajemy kilkanaście zmiażdżonych ziaren jałowca i kolorowego pieprzu. Dorzucamy nieco pieprzu syczuańskiego, a mięso posypujemy czosnkiem niedźwiedzim i tymiankiem oraz grubą solą morską. Zioła i sól mocno wcieramy w gęsinę dłonią. Pół godziny i teraz piekarnik. Blacha wyłożona papierem do pieczenia obficie wysmarowanym gęsim smalcem. Dwa – trzy ząbki czosnku w pancerzykach. Dużo jałowca i kolorowego pieprzu, a w mięso wtykamy dwa goździki. Można dołożyć tak zwane gwiazdki anyżkowe, mniej pachnące anyżkiem niż ten tradycyjny i bardziej przypominające koper włoski. Dookoła gęsi „na bogato” rozsypujemy świeże żurawiny; jak się przysmażą, będą wspaniałe, a ich kwaskowatość doda smaku naszemu daniu. Piekarnik wcześniej rozgrzany na 220 stopni Celsjusza. Zmniejszamy temperaturę do 130 stopni. Łyżka gęsiego smalcu i szczypta cayenne na mięso, które ląduje w gorącym brzuchu piecyka. Dwie i pół godziny. Podajemy z ziemniaczkami. Ugotowane obtaczamy w słodkiej papryce i kroimy na ćwiartki, a dalej podsmażamy je, podając z surówką i z dodatkiem ogórka kiszonego (produkowane w Polsce, od jakiegoś czasu można je kupić we Francji na dziale z żywnością koszerną i egzotyczną). W kieliszkach białe wytrawne Pinot Gris z Alzacji o oszałamiającym bukiecie, ale i czerwone może być – też wytrawne – Cahors albo St. Emillion o aromacie z nutą ciemnych leśnych owoców. 

2024-12-02

Marek Brzeziński


Wiadomości
Seyla Benhabib: USA na drodze ku państwu o cechach mafijnych
PKU na podst.: FAZ, hannah-arendt-verein.de
Chatham House o nadchodzącym roku. Najczęściej mylą się eksperci
HM na podst. Chatham House, „The World in 2026”
Tydzień z życia gwiazd. Najdroższa gwiazda sylwestra Polsatu
Katarzyna Gorzkiewicz
Tydzień z życia polityków. Jedna partia, dwie wigilie
Zebrała Katarzyna Gorzkiewicz
Społeczeństwo
Klejnoty cesarskie, czyli jak ostatni… Cesarz wystawił I Republikę
Beata Dżon-Ozimek
Całujemy się od milionów lat! Wskazują na to badania DNA
(KGB) na podst. Radio Zet
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zamordowali, bo potrzebowali forsy na telefony
Michał Fajbusiewicz
Świat/Peryskop
The show must go on! Niepewny, lecz pełen nadziei nowy rok w Paryżu
Leszek Turkiewicz
Hymny narodów świata. Pernambuco
Henryk Martenka
Gdy opada maska. Japońskie podejście do jedzenia
Dominika Giordano
Kasynowa potęga. Rumunia wiedzie hazardowy prym
(ChS) na podst. Libertatea (www.libertatea.ro)
Tyrać jak hiszpański kelner. To oni są filarem gospodarki
Michał Kurowicki
Lifestyle/Zdrowie
Krzysztof Ibisz: energia i charyzma są ważniejsze niż garnitur
Krzysztof Pyzia
Nie pytaj bota o raka! Sztuczna inteligencja to nie lekarz
Wybrała i oprac. E.W. „Gazeta Wyborcza”, „Pacjenci traktują chatboty jak lekarzy. Czy AI ich zastąpi?”
Medytacja zamiast hantli. Nowy trend w walce ze stresem
A.M.
Zagrożenie antybiotykoopornością. Cicha pandemia XXI wieku
Andrzej Marciniak
Pan Jan. Nowicki w książce Aleksandry Szkarłat
Henryk Martenka
Angorka - nie tylko dla dzieci...