Bardzo bym chciał, żeby moim następcą był Mariusz Błaszczak, ponieważ cenię go i lubię. To nie jest jednak swoista dyrektywa seniora partii, żeby akurat jego wybrać. Uważam, że byłaby to najlepsza decyzja, jaką kongres partii mógłby podjąć, ale to już jest w gestii kongresu!
OCZYWIŚCIE! Dawno się tak nie uśmiałem. Widać, że prezes ma wyrachowane, perfidne poczucie humoru. Już to widzę, jak Kaczyński na serio namaszcza Błaszczaka – z którego nawet Mastalerek szydzi i kpi – na swojego następcę! Nie wiem, co naprawdę zamierza zrobić PAN z Nowogrodzkiej, ale z pewnością nie odda Mariuszowi – Adrianowi do kwadratu – fotela prezesa! Kaczyński dobrowolnie nie zejdzie z politycznej sceny! Taką ma naturę ten zakochany w sobie z wzajemnością niespełniony dyktator! Od lat stara się usilnie być w centrum zainteresowania mediów i społeczeństwa!
Kaczyński – Gomułka naszych czasów – jest niedoścignionym mistrzem w tworzeniu insynuacji, siania politycznego zamętu! Jeszcze nie zdarzyła się nosicielowi butów nie do pary wypowiedź, w której nie próbowałby kogoś pomówić, oskarżyć, obrazić! Temu satrapie wystarczy byle powód, żeby swojego przeciwnika politycznego, adwersarza zmieszać z błotem! Oczywiście jest świadomy tego, że daje żer różnej maści medialnym oszczercom, szumowinom specjalizującym się w robieniu fermentu wokół zniesławionej przez niego osoby!
Brukowe pismaki zacierają ręce z radości po każdej skandalicznej wypowiedzi prezesa. Prześcigają się w domysłach i spekulacjach, co Kaczyński miał na myśli, mówiąc to, co mówi – co kryje się za słowami powiem tylko tyle, ile mogę powiedzieć! Szukają między wierszami potwierdzenia, że prezes jest niebywałym partyjnym strategiem, prawdziwym wizjonerem!
A on robi tylko to, co najlepiej potrafi robić! W walce o władzę skupia się wyłącznie na ELIMINOWANIU metodą oszczerstw i oskarżeń swoich antagonistów, wrogów. Jak widać, z całkiem dobrym dla siebie skutkiem!