Tusk dodał, że jeśli przeniesienie lokalizacji na równie uzasadnioną, ale bez waloru turystycznego, będzie możliwe bez straty czasu i pieniędzy, to będzie to rozważane. Jednocześnie, jeśli obecna lokalizacja będzie koniecznością, to zrobią wszystko, by zminimalizować straty w regionie. Ile jednak jest w tym prawdy?
Według ekspertów zmiana miejsca budowy elektrowni jądrowej w Polsce jest niemożliwa lub przynajmniej nie da się jej dokonać bez poniesienia pokaźnych strat finansowych. Lokalizacja “Lubiatowo-Kopalino” jest opatrzona już decyzją o ustaleniu lokalizacji i decyzją środowiskową, co wymagało pewnych badań. Została zaakceptowana na podstawie konsultacji w ramach konwencji z Espoo.
Zofia Paryła zakupiła nieruchomości w gminie Choczewo, dla których niedługo potem zmieniono plan zagospodarowania. Na miejscu pastwisk można teraz wybudować kompleks rekreacyjny. Nieruchomość znajduje się w gminie, w której ma powstać elektrownia jądrowa. https://t.co/v731CGv3pr
— darekkalicki (@igiel55) April 25, 2022
Nie da się teraz zmienić uwarunkowań tej lokalizacji na zasadzie „kopiuj, wklej” i przerzucić wykonaną pracę bez dodatkowych kosztów w inne miejsce. Jakub Wiech, ekspert w zakresie energetyki, tłumaczy, że w takim układzie cała procedura musiałaby ruszyć praktycznie od zera. Prof. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej w swojej analizie idzie jeszcze dalej. Jego zdaniem polski projekt atomowy nie ma szans na powodzenie. Chociaż w tym czasie były pewne europejskie aspekty polityczne, które za budową przemawiały, dziś już ich nie ma.
Ekspert przypomina, że elektrownie jądrowe muszą być chłodzone. Najczęściej stosuje się chłodnie kominowe lub chłodzenie przepływowe, które polega na przepływie zimnej wody przez instalacje elektrowni. W Choczewie elektrownia ma być chłodzona wodą z Bałtyku poprzez system przepływowy. Jednak woda zrzutowa jest cieplejsza od otoczenia, czasem znacznie, co powoduje problemy środowiskowe.
Doświadczenia z USA pokazują, że przy takim systemie chłodzenia woda oddawana z elektrowni po schłodzeniu jest o 8 – 10 st. C cieplejsza od wody z otoczenia. Przy takiej różnicy ugotujemy ekosystem Bałtyku; nastąpi również zmiana prądów. Pod względem ekologicznym nie da się takiej idei zrealizować.
Nadmorska gmina #Choczewo została wybrana jako preferowane miejsce, w którym powstanie pierwsza w Polsce elektrownia jądrowa. Lokalizację nazwaną „Lubiatowo-Kopalino” wskazano na podstawie badań prowadzonych od 2017 roku. Więcej informacji: https://t.co/lcJwnWh52J#atom #PEJ
— Polskie Elektrownie Jądrowe sp. z o.o. (@PEJ_PL) December 22, 2021
Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) otrzymały decyzję lokalizacyjną dla projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, która ma być zlokalizowana w gminie Choczewo, w lokalizacji nazwanej „Lubiatowo-Kopalino”. Niespełna miesiąc wcześniej PEJ podpisała z amerykańskim konsorcjum Westinghouse-Bechtel umowę na zaprojektowanie elektrowni. Zgodnie z harmonogramem pierwszy blok ma zacząć działać w 2033 r. Według sondażu Instytutu Badań Pollster, 62 proc. Polaków jest za budową elektrowni jądrowych, a 23 proc. jest przeciwnego zdania. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego energia produkowana z wykorzystaniem atomu byłaby od 2,5 do 4 razy tańsza niż w przypadku elektrowni węglowej.