– Obecna opozycja mówi o „dziurze” Morawieckiego, a premier twierdzi, iż budżet na przyszły rok jest stabilny.
– Do tego politycznego języka nie chcę się odnosić. Nie rozumiem słów „luka”, „dziura”, które nie mają żadnej treści. Wszystkie dane dotyczące budżetu państwa są dostępne. Tylko trzeba je umieć znaleźć i przeczytać ze zrozumieniem. To, że w tym roku nie zostanie wykonany plan dochodów, było wiadomo już od pół roku. Nieprawdziwe jest twierdzenie, że dochody są dobre, gdyż mamy premię inflacyjną. Premia inflacyjna ma miejsce wówczas, gdy wzrasta sprzedaż towarów wysoko opodatkowanych, a gdy wzrasta sprzedaż towarów zwolnionych od VAT-u lub ze stawką zerową, to dochody spadają. To jest elementarz. Jeżeli obecna opozycja będzie chciała zrealizować wszystkie swoje obietnice wyborcze, to w przyszłym roku możemy spodziewać się deficytu co najmniej dwukrotnie większego niż obecnie. Nawet w wysokości 200 – 300 miliardów złotych. Ale zanim to się ewentualnie stanie, rozpocznijmy debatę na ten temat, gdyż taka wiedza Polakom się należy.
– Czy pana zdaniem opozycja po dojściu do władzy znajdzie w budżecie pieniądze na kontynuowanie programów socjalnych?
Subskrybuj