Przyszła z asystentką rodziny i dwiema małymi córeczkami. Były bardzo niegrzeczne, rozbrykane. Takie, jakie powinny być dzieci, które wiedzą, że są kochane i nie są bite. Matka wychowuje je sama, bo ojciec dzieci nie uznał, więc nie ma też alimentów. Daje radę, choć ma ciągle pod górkę. Uciekła spod Słupska, gdzie jest tylko bieda i
Tag: kancelaria sprawiedliwości społecznej
IKONOWICZ: Porwanie Pani Zosi
Wprawdzie zastrzegła sobie w akcie notarialnym prawo mieszkania w tym domu aż do śmierci (tzw. dożywocie), ale to nie uchroniło jej przed umieszczeniem w domu pomocy społecznej. Pasierbica i jej prawnik twierdzą, że kobieta postradała zmysły. Tylko że sąsiadki i przyjaciółki pani Zosi zaczęły własne dochodzenie i najpierw uzyskały od policji informację, że Zosia nie
IKONOWICZ: Prawo do mieszkania
Sytuacja była dramatyczna, bo kobiecie, która czekała na operację serca, zaproponowano lokal socjalny w jakiejś drewnianej ruderze, która nie nadawała się do zamieszkania. Nasza interwencja okazała się skuteczna. Gmina przyznała naszej podopiecznej lokal w nowo wybudowanym bloku komunalnym. Powiadomiła nas, że już mieszka i jest szczęśliwa i bardzo wdzięczna. Pan Jacek spędził dwa miesiące w
IKONOWICZ: Zaklęte rewiry
Z jednym wyjątkiem, kiedy chodzi o długi alimentacyjne. Dlaczego więc ludzie godzą się na bezumowne świadczenie pracy? Bo w wielu branżach uzyskanie umowy za choćby płacę minimalną graniczy z cudem. A dochody z umów cywilnoprawnych nie podlegają ochronie takiej jak dochody z etatu. Nieformalne zatrudnienie oznacza, że pracodawca może płacić mniej, niż wynosi płaca minimalna
IKONOWICZ: Biedni w ochronie
Przy czym umowę spisano z pracownikiem w chwili wypłaty. Gdyby przyszedł sam, mógłby nic nie dostać. A w sądzie pracy nie miałby do pokazania żadnego dokumentu. Trudno też wtedy znaleźć świadków, bo koledzy boją się stracić pracę. Kiedy ów człowiek wyszedł z forsą w garści, podszedł do nas inny mężczyzna, któremu jakaś firma ochroniarska jest
IKONOWICZ: Kiedy nie płacą za pracę…
Napisałem jego pracodawcom, którzy są mu winni pieniądze, SMS-y wzywające do rozmowy o ewentualnej ugodzie. Jeden na razie milczy, drugi napisał: „Za co? Za siedzenie w pracy i czytanie książki!!!! Jestem stratny i poniosłem konsekwencje jego czynów!!!”. Wtedy zapowiedziałem, że pójdziemy do sądu. Na co ów dżentelmen odpisał „OK, będę się odwoływał, prawnik wie, jak
IKONOWICZ: Szanujmy dłużników
Ludziom zadłużonym przypisuje się winę, bo są „winni” pieniądze. A przecież w przestrzeni medialnej trudno się opędzić od natrętnych nagabywań do tego, żeby się właśnie zadłużać. Wielokrotnie kiedy zanosiłem czynsz do banku, oferowano mi kredyty. Pytałem wtedy: „Skoro dziś potrzebuję pożyczki, to czym spłacę ratę za miesiąc?”. To żaden interes brać mało, a oddawać o
IKONOWICZ: Chcemy rozmawiać
Byliśmy na posiedzeniu Rady Miasta st. Warszawy. Omawiano budżet. Jako strona społeczna domagaliśmy się dopuszczenia do głosu. Około stu społeczników ze Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej – mogliśmy jednak tylko krzyczeć z galerii, bo do głosu nikt nas dopuścić nie zamierzał. A przyszliśmy z ważnymi problemami mieszkańców, takimi jak brak centralnego ogrzewania w domach komunalnych, pensje pracowników kultury i nauki zatrudnionych przez warszawski
IKONOWICZ: Lepsze jutro było wczoraj
Kiedy panu Eligiuszowi odmówili pokazania lokalu socjalnego, do którego go mają wyrzucić, to był znak, że lokal nie spełnia wymogów. Żadnych. W piśmie skierowanym do niego Zarząd Lokali Miejskich napisał: „Nie udostępniamy do obejrzenia lokali socjalnych, które zostały wskazane w związku z wydanymi wyrokami sądowymi zasądzającymi eksmisję z dotychczas zajmowanych lokali”. To jest nie tylko
IKONOWICZ: Niebezpieczny świat Wielkiego Brata
Był u nas informatyk, który postawił się gangsterom eksmisyjnym, kiedy ci groźbami próbowali go zmusić do zaakceptowania bezprawnej podwyżki czynszu. Gość wynajmuje lokal i nie zalega z czynszem. Zarabia kilkanaście tysięcy, a do nas przyszedł po pomoc, bo draby wystraszyły jego małego synka. Znałem też człowieka, który ochraniał bogate, strzeżone osiedle, a spać chodził do