Izrael mówi jasno: „Nie chcemy być Polską!”

Sobota. Godzina 18. Tel Awiw. Gwizdki i trąbki nie pozwalają przegapić czasu wymarszu. Młodzi ludzie, rodziny z dziećmi i seniorzy idą w kierunku górujących nad miastem drapaczy chmur Azrieli i ulicy Kaplan, miejsca demonstracji przeciw reformie sądownictwa w Izraelu. Powiewają flagi z gwiazdą Dawida, a tłum skanduje: „De-mo- -kra-tia” (demokracja).

Fot. Oded Balilty/Associated Press/East News

Nie chcemy być Węgrami lub Polską

Protesty w obronie niezawisłości sądu i trójpodziału władzy trwają od trzech miesięcy i gromadzą na demonstracjach setki tysięcy osób. Dochodzi do starć z policją i blokad dróg, w tym autostrady Ajjalon, głównej arterii metropolii telawiwskiej. Premier rządu Binjamin Netanjahu, lecąc do Rzymu, musiał
zmienić ulubiony samolot z rozkładanymi siedzeniami na mniejszy, bo w linii lotniczej El Al nie znalazł się nikt, kto pilotowałby boeinga 777 z premierem na pokładzie. Netanjahu musiał poszukać innej tłumaczki, gdyż Olga Pado odmówiła współpracy z nim, oświadczając, że „nie wybaczyłyby jej tego dzieci”.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-03-26

Ela Sidi