Na platformie X napisał: „Były prezes TVP zniszczył publiczną instytucję i doprowadził do degradacji jej misji, jaką jest rzetelna, obiektywna i dostępna dla każdej Polki i Polaka informacja o najważniejszych sprawach w kraju”.
Mam nadzieję, że stoją za tym mocne argumenty i konkretne zarzuty. Pewne jest, że Jacek Kurski, sprawując funkcję prezesa TVP, w sposób oczywisty naruszył Ustawę o radiofonii i telewizji z 29 grudnia 1992 roku, a konkretnie art. 18.1 mówiący m.in. o tym, że „audycje i inne programy (…) nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość”.
Telewizja Kurskiego, czyli TVPiS, nie realizowała także zapisów art. 21.1.: „Publiczna radiofonia i telewizja realizuje misję publiczną, oferując, na zasadach określonych w ustawie, całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom, zróżnicowane programy i inne usługi w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu, cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu”.
Kto jak kto, ale Kurski, to powinien być szczególnie zainteresowany, żeby rozliczenie z nim odbyło się w cywilizowany sposób: prokuratura -> sąd -> odsiadka…
— Gustav (@Gustav91517151) March 22, 2024
Nie jestem prokuratorem ani sędzią, by przewidywać, czy naruszenie choćby tych dwóch przepisów przesądzi o winie i skazaniu Jacka Kurskiego, ale cieszę się z ewentualnego procesu Kurskiego, który być może uświadomi wszystkim twardogłowym zwolennikom PiS skalę nadużyć, jakich dopuścili się w mediach publicznych ich ulubieńcy.
Podejrzewam, że zarzutów – np. o charakterze finansowym – będzie o wiele więcej i wkrótce się o konkretach dowiemy; kto komu i na jakich zasadach wypłacał hojne wynagrodzenia czy dawał zarobić na zewnętrznych produkcjach. Mam nadzieję, że Kurski zostanie rozliczony z każdej złotówki wydanej na koncerty disco polo oraz prorządową propagandę, za którą powinien płacić PiS, ale płaciło, niestety, całe społeczeństwo. Dokumentem oskarżenia będzie też z pewnością tzw. raport Kurskiego, w którym przyznaje się on wraz z grupą współpracowników do działań na polityczne zlecenie. Nadużycia w TVP mają wiele wspólnego z pogwałceniem norm moralnych. Mimo istnienia skodyfikowanych Zasad etyki dziennikarskiej w TVP SA jej propagandyści (bo nie nazwę ich przecież dziennikarzami) popełnili setki wykroczeń przeciwko wewnętrznemu kodeksowi.
Kto, jak nie oni, kłamał, szczuł i manipulował faktami? Kto był podnóżkiem władzy, zadając pytania w stylu: „Co zrobić, żeby rzeczywiście to pan wygrał (…) i żeby to zagłosowano na pana?” (Danuta Holecka do prezydenta Andrzeja Dudy w lipcu 2020 roku). Kto obrażał polityków opozycji, szkalował ich, zakłócał konferencje prasowe, jak nie pseudodziennikarze TVPiS? W Komisji Etyki TVP zasiadali m.in. wymieniona Danuta Holecka i Krzysztof Nowina-Konopka z „Wiadomości”. Nie stali oni na straży moralności, tylko kryli niegodziwe i nieprzyzwoite zachowania swoich kolegów i koleżanek, a także swoje własne. Cały czas trzeba o tym przypominać, żeby nigdy więcej tacy ludzie nie szkodzili i nie psuli debaty publicznej w naszym kraju.
Praca w telewizji publicznej powinna być dla dziennikarzy szczególnym wyróżnieniem i obowiązkiem. Grupa ekspertów przygotowała propozycję nowej ustawy medialnej, w której mówi się o potrzebie uchwalenia kodeksów etycznych wydawców i dziennikarzy mediów publicznych. Kodeks powinien być częścią stosunku pracy, a jego nieznajomość lub nieprzestrzeganie wykluczałoby z grona pracowników. Dotyczyłoby to także prezesów i dyrektorów. Dość chłamu – na każdym stanowisku – w TVP i PR! Media publiczne muszą być przyzwoite!