Kaczyński chce wyrzucić każdego, kto nie zagłosuje na Kmitę

Łukasz Kmita, który już dwa razy nie został wybrany na marszałka województwa małopolskiego przez swoich partyjnych kolegów, będzie kandydatem w trzecim głosowaniu. Kaczyński miał postawić głosującym ultimatum: albo poprą Kmitę, albo przestają być członkami partii.

Fot. YouTube

Małopolskie zawirowania

20 czerwca pisaliśmy o perturbacjach w małopolskim PiS-ie. Jak się okazuje, mimo iż partia ta definitywnie wygrała w tym województwie, nadal nie może ustalić, kto zostanie marszałkiem województwa. Jarosław Kaczyński wystawił Łukasza Kmitę, jednak ten już dwa razy został odrzucony, co spowodowało konieczność zorganizowania kolejnych wyborów na początku lipca.

W maju Kmitę poparło wyłącznie 13 radnych, a na ostatniej czerwcowej sesji jego kandydaturę poparło 17 radnych, zaś 19 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Brak jednomyślności w wyborze kandydata może wiązać się dla ugrupowania ze sporymi konsekwencjami. Zdaniem anonimowego polityka PiS, jeśli Jarosław Kaczyński będzie dalej upierał się przy Łukaszu Kmicie, partia w Małopolsce może się rozpaść.

Instrukcje polityczne Łukasza Kmity / Źródło: X

Albo Kmita, albo wylatujecie

Według informacji podanych przez Wirtualną Polskę, Jarosław Kaczyński jest zdecydowany na przywrócenie porządku w strukturach partii w Małopolsce. Nie wyklucza również ryzykownego posunięcia, jakim jest zorganizowanie nowych wyborów w regionie. Zgodnie z opracowanym przez niego planem, każdy radny PiS, który zagłosuje przeciwko Łukaszowi Kmicie, zostanie usunięty z partii.

Podczas jednego ze spotkać Kaczyński miał wybuchnąć i powiedzieć:

Nie chcą Kmity? To niech idą w diabły. Zmiany kandydata nie będzie.

Niektórzy działacze sugerują, że wpływ Jarosława Kaczyńskiego w partii może powoli słabnąć, przynajmniej wśród części członków. Dziennikarze Wirtualnej Polski cytują opinie poszczególnych polityków, którzy zaczynają kwestionować autorytet prezesa. Jeden z nich ryzykuje nawet stwierdzeniem, że prezes „gdzieś zgubił swój instynkt”.

„Ktoś celowo doprowadza do kryzysu”

Łukasz Kmita, będąc gościem w programie TVN24, stwierdził, iż zachowanie niektórych członków jego ugrupowania stanowi zdradę ideałów.

Nasza partia jest zbiorem ludzi pewnych wartości i pewnych zasad – tłumaczył. – Każdy wpisując się do Prawa i Sprawiedliwości podpisuje deklarację członkowską, z której wynika, że będzie przestrzegał statutu partii. Ktoś, kto nie chce się podporządkować pod zasady, pod którymi się podpisał, sam stawia się poza nawiasem partii.

Dodał również, że:

Najlepiej, gdyby te osoby same zrobiły konferencję prasową i powiedziały, że nie chcą już być w Prawie i Sprawiedliwości.

Łukasz Kmita wyraził także pogląd, że gdy w klubie wcześniej omawiano sprawę bez sprzeciwu, ustalono zgodę na głosowanie zgodnie z wolą tego klubu. Nagłe odstępstwo od tego porozumienia można uznać celowe wywołanie kryzysu. Dodatkowo Kmita zaznaczył, że jeśli radni nie będą kierować się dobrem PiS i Małopolski, to liczy na to, że ci, którzy mogą go nie lubić z różnych powodów, przynajmniej uszanują decyzję prezesa partii. Na pytanie, czy jest gotów po raz trzeci kandydować na stanowisko marszałka województwa małopolskiego, odpowiedział, że pozostaje do dyspozycji kierownictwa partii.

2024-06-27

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. Onet, DoRzeczy, WP, TVN24