– Widziałam panią na koncercie w Warszawie, zobaczyłam na scenie dziewczynę w bojówkach i pilotce, która weszła jak bomba, a potem tak dała czadu, że o mało nie spadłam z krzesła… – Jezus Maria… – Nie poznałam Grażyny Łobaszewskiej, choć zaśpiewała głosem poruszającym duszę… Co to było? – „Ludzie z duszą” (śmiech). Stara piosenka. –
Tag: piosenka
Moja i twoja nadzieja 2024. Angora na salonach
Nie inaczej było i jest teraz, gdy w drugiej połowie września południową Polskę zalały powodzie. Od razu zupełnie spontanicznie ludzie skrzykiwali się na forach internetowych: kupowali niezbędne produkty, pakowali do bagażników zgrzewki wody i ruszali wszędzie tam, gdzie wielka woda zabrała wszystko. Potem pomoc stała się znacznie bardziej zorganizowana. Kolejne kwoty deklarowały mniejsze i większe
Pożegnanie Jacka Zielińskiego. Odszedł młodszy Skald
Wokalista walczył z nowotworem, wierząc, że jakimś cudem uda mu się go pokonać. Chorował od kilku lat na raka, ale się nie poddawał, brał chemioterapię. Muzyka trzymała go przy życiu do końca. Spoczął w nowej Alei Zasłużonych na cmentarzu Rakowickim. Miał 78 lat. Pianista, skrzypek i trębacz, człowiek o mocnym, charakterystycznym głosie, kompozytor wielu piosenek.
Nowy Jaryczewski! Rozmowa z liderem zespołu Jary Oddział Zamknięty
– Jesteś? – Tak. – W jakim stanie ducha? – Obudziłem się dopiero… – Aha… Miałam plan, aby porozmawiać z tobą o sztuce… Ale może porozmawiajmy o wszystkim po trochu. Krzysiu, powiedz mi, jak to się zaczęło z tą twoją miłością do gitary, do muzyki. – Gitary rzeczywiście zacząłem dotykać wcześniej, niż zacząłem chodzić. –
Antylopa z Podbeskidzia, czyli momentami rymowany przegląd prasy Artura Andrusa
Łódź W „Dzienniku Łódzkim” rozstrzygnięto konkurs na „Super Babcię i Super Dziadka roku 2024”. Zdjęcia zwycięzców pojawiły się na stronie tytułowej. Dziadek Władek trzyma na kolanach wnuczkę. Wnuczka trzyma pluszowego misia. Babcia Bogusia trzyma węża boa. Prawdziwego. Czasami nocą mi śni się, (Choć raczej śni mi się niewiele), Dziadunio z wnusią oraz misiem, I babcia
Duda gorliwym obrońcą Konstytucji. Pieśni wybrane
Naszych dygnitarzy, dobroczyńców, niezachwianych obrońców wolności i suwerenności nadwiślańskiej krainy – umiłowanej przez Pana Boga, Jezusa Chrystusa, Ducha Świętego i Matkę Boską Częstochowską też! Tym razem poddałem takowej obróbce refren piosenki Andrzeja Rosiewicza „Usta Mariana”. Mniemam, mam nadzieję, iż będzie on dobrze korespondował z treścią całego felietonu: „Usta Adriana cyraneczki śpiew/Morza szum, wiatru wiew/Kiedy Adrian
Nastąpił moment przebudzenia. Agnieszka Chrzanowska znów śpiewa
Mieszka w Krakowie. Spotykamy się w miejscu, z którym związana była przez kilkanaście lat, czyli w Piwnicy pod Baranami. – Kiedy tu trafiłam, przesłuchał mnie Piotr Skrzynecki. Był rok 1994, a zaczęłam występować na tej kultowej scenie dwa lata później. Trwało to dziesięć lat bez przerwy. To dla niej najważniejsze artystycznie miejsce. Niedawno miała w
I Festiwal Komedii Impro „Mistrzowie riposty”. Zapraszamy też na inne atrakcje
Do tej malutkiej wsi, w której na stałe zameldowane są jedynie cztery osoby, w lipcu i sierpniu przyjechało w sumie kilkudziesięciu improwizatorów z całej Polski. Przedpołudnia to dla nich wewnętrzne spotkania warsztatowe, a popołudnia i wieczory – spektakle dla publiczności: o godz. 17 bajki, a o godz. 20.15 – komedie. Wszystkie improwizowane, czyli bez ustalonego wcześniej scenariusza. Tuż przed spektaklem aktorzy nie wiedzą, jakie role
Jerzy Kryszak. Satyryk nagrał piosenkę, która może porwać tłumy
Nikt nie przewidział, że pięć lat później, w 1981 roku, w szczycie karnawału „Solidarności”, pieśń zelektryzuje widownię opolską, stanie się bardzo znanym utworem, jakimś wariantem narodowego hymnu. Pamiętamy wykonanie Jana Pietrzaka: jego stentorowy głos, proste i rwące serca słowa. Wstrzymany oddech festiwalowej publiczności. Żeby Polska, żeby Polska, żeby Polska była Polską… Gdy wybuchł stan wojenny, urzędnicy Białego Domu, szukając najtrafniejszych słów wsparcia dla Polaków, podrzucili ten tekst Ronaldowi Reaganowi,